miskoff Napisano 14 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2010 Sniło mi sie ze wracalem od dziewczyny do domu, po nie dlugim czasie spotkam mase ludzi, jednych znale drugich nie, miedzy nimi jakies zamieszanie szukali kogos wsiadali do sdamochodow i sie rozjezdzali po miescie, ja w ten czas szybszym krokiem zmiezylem do domu, szedlem uliczkami ktore znam w pewnym momencie na trawniku ujzalem lezaca na brzuchu dziewczyne ktora znam ktora sie strasznie wiercila, gdy sie odwrocilem zobaczylem mase czarnych amstafow lezacych sobie na trawniku ( co przykulo moja uwage to ze w realnym swiecie w tym miejscu zawsze bylo duzo kotow) te psy byly spokojne jeden podchodzil domnie , powiedzialem odejdz i idszedl. szedlem dalej po chwili zaczepil mnie jakies chlopak ktory powiedzial ze to ja i zaraz skoncza zemna, zaczelem uciekac znalazlem sie gdzies pod lasem zatrzymal mnie portier taki sam jak umnie na zakladzie wpuscil mnie za brame pozwolil mi sie schowac w zagrodzie z psem (czarny amstaf) ten pies skoczyl na mnie zyczliwie bez jakiej kolwiek agresji powiedzialem odejdz i odszedl. po chwili wokol mnie pojawilo sie pare mi znajomych osob i powiedzieli mi ze ktos mnie wkopal i teraz mi juz nikt nie pomoze................ Obudzilem sie w 7 potach, pierwszy raz mialem az teki sen..... totalnie go nie rozumiem i nie potrafie znalesc jakiegos wyjasnienia sensownego:kwasny: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.