Muzzer27 Napisano 24 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 (edytowane) Śniło mi się, że jestem z dziewczyną i jej bratem i jeszcze jedną niezidentyfikowaną osobą na pięknej wyspie. Jednak wiem, że musze wsiąść do samolotu, aby się z niej wydostać i wrócić do domu. Mimo, że boje się latać, zgadzam się na lot. Mamy do dyspozycji dziwny samolot. Wygląda jak normalny pasażerski boeing, tylko miniaturowy, wielkości większej awionetki. Pogoda jest piękna, ja patrzę na piękny turkusowy ocean i niebo, lecz co jakiś czas, w niewyjaśnionych odstępach czasu, woda z koloru turkusowego zmienia się na ciemnoniebieski, przychodzą szare chmury i silne podmuchy wiatru, którym towarzyszą wielkie fale już szarej wody, która podpływa nam aż pod nogi, mimo, że jesteśy daleko od plaży. Po czym fale uspokajają się, woda znów robi się turkusowa i robi się spokojnie. Za chwilę sytuacja powtarza się, chmury, ocean robi się ciemnoniebieski, wieje bardzo silny wiart, powstają fale, woda, która dopływa do nas tymi falami pod nasze nogi jest szara. Ja oddzielam się od grupy, gdyż nie chce lecieć, boję się, że gdy wylecimy, trafimy akurat na moment niepogody i rozbijemy się. Sen kończy się tak, że powstaje fala, która niesie bezwładny inny samolot, który sunie prosto na nasz samolot zaparkowany przy ulicy, po czym wszyscy obserwujemy (z zewnątrz, nadal stoimy na tej uliczce), jak wpada on na nasz samolot niszcząc go doszczętnie (przecina go zaraz za kokpitem). Ja jestem przerażony bo wiem, że nie mam jak wrócić do domu. Edytowane 24 Czerwca 2010 przez Muzzer27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.