sweety890 Napisano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2008 Dzisiaj miałam dziwny sen. Śniło mi się że jechałam samochodem chyba do babci na wieś z tata siostra jakimś facetem i jego synem( ten syn raz był chłopcem ok 12 lat a raz dorosłym mężczyzną). ja nagle zauważyłam kilka trąb powietrznych które podążały w naszym kierunku. jakoś nas ominęły, potem jakaś trąba powietrzna ,która była bardzo daleko walnęła w ziemię, która zaczęła pękać koło nas, chcieliśmy odjechać samochodem ale ten nieznajomy facet powiedział ze nie chce odpalić ale nawet nie spróbował tego zrobić. Odeszliśmy i w sumie ja oczami tej roztąpionej Ziemi nie widziałam, ale nagle znaleźliśmy się w samochodzie i niby ominęliśmy pęknięta ziemię. Znowu zauważyłam trąby powietrzne i schowaliśmy się w jakimś domu bez klamek, który wyglądał jak działkowy. Tata z siostra i ze znajomym byli w pokoju, a ja z tym chłopcem, który wygladał jak mężczyzna 20-kilki letni sami w innym pokoju.Trąby nas ominęły i nagle wrócili właściciele domu jakby nic na zewnątrz się nie działo i wyszliśmy stamtąd. Jadąc samochodem ja zauważyłam wielki huragan w otoczeniu trąb powietrznych. Huragan był duży i czarny na dole. Schowaliśmy się w takim domku jak sa w chinach czy Tajlandii jakiś mały człowieczek nas wpuścił pytałam go czy są schrony takie w ziemi nic nie odpowiedział. Weszliśmy do domku i okazało sie ze były schody w dół ucieszyliśmy się. Ale schodziliśmy w dól kilka razy.Jak doszliśmy na sam dół był mały schron w którym mozna było drzwi zamknac i mały korytarzyk jakis 2m na 2m i okno. Ja nie mogłam się zdecydować gdzie usiąść, w końcu zamiast w schronie schowałam się przy oknie. Huragan mimo groźnego wyglądu nie był mocny lekka wichura. Przez okno widziałam jak jakiś chłopak w środku huraganu wysiadł normalnie z samochodu. No i ta wioska cała tajlandzka wydawało mi się że to jest ta wioska gdzie mieszka moja babcia i ciocia. Jak huragan minjał na końcu była taka plamka jakby dziurka przez która przeszlismy jak w kropli wody.Uff długi sen, mam nadzieję że ktoś mi to wyjaśni bo się pogubiłam;/ Dzięki z góry:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Vanilia22 Napisano 11 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2008 Witaj sweety890 Rzeczywiście Uff Wracając do snu musze jednak zadać pare pytań, aby móc Tobie pomóc. 1. Ile masz lat 2. Jak się czułaś kiedy te powiedzmy huragany przeszkadzały w podróży? 3. No i czy bywasz w życiu mało zdecydowana? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sweety890 Napisano 11 Czerwca 2008 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2008 Witam Cię A więc tak mam 19 lat. Co czułam hmm ??niepokój, ale bardziej zastanawiała mnie reakcja taty i innych osób które byly ze mna, bo wydawało mi sie,że nie przejmuja się tymi trąbami powietrznymi i huraganami;/ A na ogól w zyciu wiem czego chce i jak podejme decyzję trzymam się jej:) Pozdrawiam:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Vanilia22 Napisano 12 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2008 Dziękuje sweety890 Widzisz dlatego spytałam o Twoje odczucia ponieważ widac było, że te "huragany" bardziej przeżywasz od reszty. Może być tak, że bardzo sie przejmujesz jakimiś przeszkodami a zobacz jak inni do nich podchodzą. Traktują jak coś normlanego. A w Twojej wyobraźni urastają do niebotycznych rozmiarów. Huragan mimo groźnego wyglądu nie był mocny lekka wichura. Przez okno widziałam jak jakiś chłopak w środku huraganu wysiadł normalnie z samochodu. Czy nie jest tak, że jest to dla Ciebie problemem, że inni nie przejmują się tym tak jak Ty? Może cię to również denerować. Lecz smiało podejmujesz decyzję i sie ich trzymasz. To dobrze bo jak później sie okazuje huragany nie były tak duże. Musisz tylko nie wyolbrzymiać tego co się ma zdarzyć, z czym musisz sobie radzić na codzień. Pozdrawiam:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sweety890 Napisano 12 Czerwca 2008 Autor Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2008 Dziękuję bardzo to nawet ma sens;) Pozdrawiam=) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi