Skocz do zawartości

Problem z nachalnymi LD, Hipnagogami, Materializacją snu


Glizdka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, założyłem w zasadzie konto, bo siostra chciała interpretację snu, ale zobaczyłem, że jest tu dział dla LD.

 

Sztuką LD zajmuję się już od jakiegoś czasu, pierwsze miałem w wieku około 13 lat, teraz mam 20. Nigdy jakoś specjalnie nie grzebałem po forach, bardziej "sam" się tym zajmuje, chociaż mam kumpla, który przegrzebał już chyba cały internet w tej kwestii i też praktykuje =).

 

O co chodzi? Cóż, pierwsze moje LD było jak już mówiłem w wieku 13. lat i do dzisiaj je czysto pamiętam, nie wiedziałem jeszcze że jest to LD, nawet nie rozumiałem fenomenu tego że przydarzyło mi się to "samo przez się" i to w takim wieku. Po prostu nagle śni mi się że jestem wielkim pianistą na własnym koncercie i orientuje się "to jest sen, ale poczekajmy, zobaczymy jaki będzie, jak coś to się go zmieni", nagle zacząłem się mylić w grze i ludzie z widowni się ze mnie śmiali, więc pomyślałem sobie "wciskam stop" (tak jakby nagle podczas oglądania filmu pojawił się panel jak w Media Playerze), potem wymazałem wszystko do "białej kartki" i zacząłem WILDa w najczystszej postaci, nadałem sobie moc songo (wtedy Dragon Balla nałogowo oglądałem) czyli ciskanie kame-hame i latanie bez machania rękami. To było dziwne ale mi się spodobało, coraz częściej orientowałem się że sny to sny, zaczynałem je modelować, tak jakbym odkrył wrodzony talent. Gdy pytałem innych ludzi, to zawsze mówili że podczas latania machają rękami jak ptak, ja dalej latałem jak songo. Gdy poznałem kumpla o którym mówiłem, raz włamał mi się do snu i zapytał czy wiem, że to sen, ja powiedziałem że wiem i spytałem czy umie latać, potem pokazałem mu swoją metodę, on nazwał mnie leniwym =). Jak się obudziłem usłyszałem "skrobanie" w ścianie tak jakby coś przez nią chciało się przedostać. Gdy gadałem z tym kumplem później okazało się że dialog który odbyliśmy w 100% był zgodny szczegółowo, reszta rzeczy była tylko podobna, to było dziwne, on powiedział, że jak się ze mną żegnał dał mi browara w nagrodę, ale że już się wybudzałem, to powiedział że... zostawi go w mojej ścianie w pokoju. To było dziwne, na prawdę, później już nigdy nie udało mi się dostroić do jego snu tak dobrze, ale włamywałem się do snów innych ludzi i pytałem czy śniło im się coś dziwnego, fakty ogólne się zgadzały, zbieżność wydarzeń itp. ale nic dokładnego. Od tego czasu sny zaczynały mi się materializować, pierwszy "poważny" był gdy we śnie chciałem się spotkać z Adolfem Hitlerem, ten był niesamowicie zdenerwowany, że zakłócam jego spokój i za karę pociął mi dłonie nożem wycinając w nich pentagramy... obudziłem się z pociętymi dłońmi, nie tak głęboko jak we śnie, naskórek był ledwo ruszony, może na pare milimetrów, ale było to po 5 prostych linii na każdej dłoni w kształcie zbliżonym do trójkątów (prawie jak pentagramy), później sny mi się coraz częściej materializowały, w jednym z nich złamałem kręgosłup i później przez jakiś miesiąc strasznie bolały mnie plecy w okolicach lędźwi. Od jakiegoś roku regularnie mam niesamowicie realne hipnagogi przed prawie każdym snem. Od mniej więcej dwóch lat nie miałem PRAWIE ANI JEDNEGO NORMALNEGO SNU, same LD, ilość tradycyjnych snów policzę natomiast na palcach. Może powinienem się cieszyć, ale jest to niesamowicie uporczywe, bo chciałbym pospać NORMALNIE. W hipnagogach często ostatnio słyszę wyrwane słowa, często osób bardzo mi bliskich, które kocham lub kochałem. To bywa smutne i bolesne gdy np. słyszę słowa mojego zmarłego dziadka który był dla mnie ważnym człowiekiem, a w słowach tych mówi na przykład "pomóż mi", "czemu mnie zostawiłeś" (zmarł w strasznym bólu na raka pęcherza moczowego).

Ostatnio zaczynam miewać na prawdę ciężkie sny, staram się nad nimi panować, ale powoli wymykają się spod kontroli, a ja powoli zaczynam się bać zasnąć. Niedawno (jakiś tydzień temu) zmaterializował mi się postrzał z karabinu prosto w brzuch i do dzisiaj mnie kłuje to miejsce, chociaż w materializację snów średnio wierzę i bardziej mi się wydaje, że realna kontuzja wywołała sen a nie odwrotnie, ale i tak daje to do myślenia. Nie mam już pojęcia co się dzieje, ale zaczyna być coraz gorzej... jakoś zawsze miałem wrodzony talent do dostrzegania rzeczy ponadpercepcyjnie - przy snach czy halucynacjach narkotykowych, ale ostatnio przestaję panować nad nimi, a stają się one poważniejsze i niebezpieczne. Ktoś wie co mi dolega?

Edytowane przez Glizdka
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm no faktycznie masz niefajną jazdę. Skoro jednak i tak ciągle śnisz świadomie to może poproś w najbliższym śnie o wizytę swojego opiekuna i naukę jak nad tym zapanować. Jeżeli się nie boisz, to możesz też wywołać z tego poziomu oobe i złożyć wizytę w szpitalu- mnie tak kiedyś naprawili jak byłam popsuta:)

A co do samego zjawiska, to obstawiam, że to przez brak zwykłego odreagowywania problemów przez sen. Zwykły sen jest potrzebny żeby się 'zresetować' a Tobie go brakuje. Te pocięte dłonie mogą świadczyć właśnie o braku kontroli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też tak myślę, z tym że jeśli chodzi o oobe to jest u mnie z nim bardzo kiepsko, na życzenie wywołałem je raz, a zwykle mam je gdy nie chce mi się rano zbierać do pracy, wstaję, szykuję się, myję, chodzę po domu, za chwilę znowu wstaję tym razem na prawdę, ale przychodzi to samo.

Opiekuna nie mam, ale mogę go sobie stworzyć - może pomoże.

Zwykłego odreagowania na pewno mi brakuje - coś mi się powoli popsuło z mechanizmem doznawania ponadpercepcyjnego (jak ja to, pewnie, błędnie nazywam), bo lubię też czasami zapalić trawkę, a ostatnio nawet właśnie halucynacje też powoli biorą górę nade mną, a zwykle kontrolowałem je z równą łatwością jak sny, dziwne.

Ogólnie nie muszę robić nigdy reality check, bo jakoś samo przez się miarkuję się że to sen i mimowolnie zaczynam go wtedy już modelować, nawet gdy bardzo nie chcę. Byćmoże WILD w pewien sposób wycieńcza umysł i tu jest problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że jak masz w takiej ilości to wycieńcza. Trawka na pewno w tu też nie pomaga. Co do halucynacji to nic Ci nie powiem bo w życiu nie udało mi się mieć jakiejkolwiek. Za to powiem Ci, że na stówe masz opiekuna, możliwe za to, że nie masz z nim kontaktu :) Hmmm spróbuję szturchnąć mojego dzisiaj wieczorem żeby Twojego namówił do działania :)

W sumie gdybyś we śnie zaczął szukać szpitala to pewnie byś trafił do niego :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze to musisz być naprawde ciekawym człowiekiem xD musisz mieć ciekawe życie :D

jeżeli chodzi o te bóle to akurat można wytłumaczyć chyba nie muszę pisać jak bardzo psychika może działać na człowieka, ale te pocięte ręce... hmm... w sumie od razu jak napisałeś o tym Hitlerze to miałam jakieś przeczucia w stylu, że mogłeś naprawdę się z min spotkać... nie chodzi mi o to że z Hitlerem (chociaż xD) ale z tego co widze to lubisz kusić los i może "coś złego" się w końcu skusiło.

No i ta trawka... nie dość, że masz tego już dość, to jeszcze sam sobie utrudniasz nasilając skłonności do LD itp... więc zaprzestań na razie chociaż tego i po jakimś czasie napisz czy coś się poprawiło, jak nie to jeszcze pomyślimy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...