Skocz do zawartości

Bójka, spacer po sklepie, śmiejące się dziewczyny, blond chłopiec, wysoki skok, ławka


Kane

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, proszę o interpretację snu, z góry dzięki za odpowiedź. A, sceny poukładam tak, aby w miarę przejrzyście się interpretowało :_jezyk_oko: Nie wszystko zapamiętałem, ale mam nadzieje, że tyle wystarczy do ogólnych wniosków:

 

1 scena

 

Nie pamiętam skąd, nie pamiętam dlaczego, ale wiem, że byłem wkurzony na jednego synka. Był niższy ode mnie o pół głowy, byłem pewien, że nie ma ze mną żadnych szans, jeśli chodzi o skopanie dupy. Było dość ciemno, ja miałem mało siły. On leżał na brzuchu i się krył, jak go biłem po nerkach. Wiele osób przechodziło obok, coś tam mruknęło i zajmowało się własnymi sprawami. Pobiłem go.

 

2 scena

 

Siedziałem w białym pokoju. Wyglądał na gabinet. Byłem ja, obok mnie jakaś wpływowa osoba. Na przeciwko biurka siedział policjant, miło wyglądający i matka pobitego chłopca. Miałem dostać zarzut pobicia. Policjant przedstawiał mi jakieś argumenty, które nie miały większego sensu, dlatego postanowiłem przemówić i doszło do dialogu(mniej więcej to było tak):

Ja: Panie dyrektorze, Panie policjancie, jestem osobą spokojną i lubianą...

Policjant: Ja nie widzę...

Ja: ZAMKNIJ SIĘ ***** NA 5 MINUT!! Ja Panu nie przerywał, dlatego ja wymagam, aby Pan był trochę miły i kulturalny dla mnie. ekhem. Jestem osobą spokojną i lubianą, pobita osoba sama mnie sprowokowała. Zróbcie wywiad środowiskowy mi i jemu i zobaczycie! On zaczepia wszystkich, ja tylko chciałem sprawiedliwości.

Zarzucili mi, że uderzyłem go mocno w serce i przemieściłem mu lewe płuco. Było to widać na rentgenie, który został pokazany. Ja nie przyznałem się, oni mi niezbyt wierzyli.

 

3 scena

 

Siedzę na metalowej ławce, policjant obok na którego nawrzeszczałem mnie pilnował. Zostałem skazany na tydzień siedzenia na ławce 3 razy w roku jednorazowo (???). Wszyscy dookoła mnie (z mojej szkoły) się bawili. Na przeciwko tej ławki było coś podobnego do morza, po lewej i po prawej stronie był las, a zamiast ziemi chodziliśmy po piasku. Nagle nabrałem ochoty, aby biec. Przebiegłem w ekspresowym tempie kilkanaście metrów i się zatrzymałem. Policjant się połapał i podbiegł do mnie, grożąc mi, że dostanę ostrzejszą karę.

Gdy wróciliśmy z tych kolonii (odsiadywałem karę na koloniach [???]) ja wraz z moją klasą (a raczej była, bo po zakończeniu roku idę do liceum) byliśmy w jakiejś kawiarni. Nawet przytulnie było, wszyscy się rozsiadli przy stolikach w swoich grupach. Nagle mi się przypomniało, że ja nie mam bagażu! Skądś (nie wiem skąd) wpadłem na pomysł, że powinno być w tej kawiarni pod stołem, tłumacząc, że na ten tydzień zostawiłem bagaż tu. Moja (była na dzień dzisiejszy) wychowawczyni powiedziała, że bagaż prawdopodobnie jest w miejscu, gdzie byliśmy na koloniach, ponieważ mam jeszcze do odsiedzenia 2 tygodnie. Byłem bardzo zaniepokojony brakiem moich rzeczy.

 

Teraz napiszę najważniejszą scenkę, gwóźdź programu w mojej prośbie o interpretację. Powyższe 3 sceny były tylko dodatkiem, aby zniweczyć ewentualne niedomówienia

 

4 scena

 

Spacerowałem sam przez centrum handlowe. Czułem się lekko przyjemnie, że mogę sobie pochodzić i pooglądać różne ciekawe sklepy. Wyglądało mi to na Silesia City Center. Szedłem po podłodze z kafelek, o dziwo nie przeglądając sklepów. Przed sobą widziałem bufet. Nie pamiętam niczyjej twarzy, oprócz twarzy dwóch dziewczyn, które siedziały przy osobnym stoliku. Były twarzą zwrócone w moją stronę i o czymś głośno szeptały. Miałem wrażenie, że spoglądają na mnie i się lekko uśmiechają, a gdy przeszedłem koło nich, zaczęły podśmiewać się. Były brunetkami, jedna miała różowy podkoszulek, druga coś w odcieniu niebieskiego (nie rozróżniam kolorów). No ale nie zwróciłem na nie uwagi. Idę dalej i zauważyłem taki zminiaturyzowany most (takie są w SCC, nie wiem, czy ktoś pamięta). Postanowiłem przejść i widziałem jakiegoś małego blond chłopca, który zaczyna się ze mnie śmiać. Myślał, że tego nie widzę. Nie zwróciłem na to uwagi, choćby dlatego, że jest małym gnojkiem i bym mógł go wgnieść w ziemię. Poza tym po co mam mu zabraniać się śmiać? Przechodzę przez mostek i widzę grupkę znajomych z mojej klasy. Siedzieli sobie na krześle i tarasowali przejście. Najbardziej tarasowała jedna dziewczyna. Zatrzymałem się i gwałtownie odwróciłem się i zacząłem wpatrywać się ostro w te blond dziecko. Ten chłopiec momentalnie się przestał śmiać i patrzał na mnie z lekkim strachem i z zdziwieniem. Odwróciłem się ponownie i chciałem jakoś przejść, ale zauważyłem, że ona siedząc na krześle najbardziej tarasowała przejście. Wszyscy mnie obserwują, ona też. Ta "ona" powiedziała mi "cześć" i wpatrywała się we mnie. Widziałem w jej oczach delikatność i lekkie zainteresowanie. Ja zignorowałem jej przywitanie, chwyciłem jedną ręką za poręcz od krzesła i przeskoczyłem ją górą (ciekawe, co to znaczy? xD). Poszedłem dalej i tak mój sen się skończył.

 

EDIT://

 

A jeszcze coś, podczas przechodzenia obok wszystkich, widziałem też lustro. Oglądałem siebie jak przechodzę i chociaż wydawało mi się, że chodzę prosto, to byłem lekko przygarbiony.

 

Dziwny ten sen, oj dziwny.

Edytowane przez Kane
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...