Ucieczka przed bykiem

Szedlem wraz z kolega z "podworka" z czasow szkolnych przez jakies zlomowisko. Na wzniesieniu w oddali stal czarny byk. Sprowokowalem zwierze do ataku i byk zaczal biec w nasza strone. Zaczelismy uciekac, ja pobieglem w jedna strone a moj kolega w druga. Poniewaz to ja bylem prowokatorem, wiec byk biegl za mna. Zauwazylem pordzewialy wrak jakiejs furgonetki i pomyslalem ze jak bede biegl wokolo to moze zgubie w ten sposob byka. Niestety po drugim okrazeniu zwierze bylo coraz blizej. Nastepnie dostrzeglem betonowy podest, cos w rodzaju rampy na ktory wskoczylem chroniac sie przed bykiem. Jednak zwierze nie dawalo za wygrana i biegal wokol podestu szukajac drogi, sposobu aby dostac sie na gore.

W tym samym czasie moj kolega rowniez znalazl sie na takim podescie, tyle ze jego byl polaczony z jakims budynkiem. Zaczalem do niego krzyczec, widzialem jak zaczynal wchodzic po schodach na gore... zlapal porecz i od niej odskoczyl jakby go cos "ugryzlo".

I wlasnie wtym czasie zaczela ogarniac mnie mgla i sie obudzilem.

Przejrzalem internet w poszukiwaniu znaczenia "byk" we wszystkich sennikach znalazlem to samo okreslenie: sute wesele lub biedne chrzciny. Natomiast w tylko jednym bylo: ktos zamozny bedzie cie przesladowal

W zasadzie jestem daleki od wesela lub chrzcin (no chyba ze to nie chodzi o mnie) a juz tym bardziej od zadawania sie z osobami zamoznymi. Choc zamoznosc jest pojeciem szalenie wzglednym.

Jakies sugestie?

Ikis, sen widać, że ostrzega Cię przed igraniem z losem i zabawą czyimś kosztem. Może zdarzyć się tak, że zabawa ta obróci się przeciwko Tobie i Twoim bliskim osobom. Wtedy może się okazać, że nie będzie odwrotu i stanie się coś, czego na pewno nie chcesz.

Na Twoim miejscu nie korzystałabym ze senników. Są one podporą kiedy śni się jeden, konkretny element. W innym wypadku sennik nie zna kontekstów snu i dlatego wychodzą takie bzdety, jak Ty próbowałeś sobie wytłumaczyć.

Pozdrawiam ciepło.

Dziekuje.