Marcin1111 Napisano 15 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 15 Lipca 2010 Poszedlem z ojcam i siostrami rozwiesic ciuchy na strych.Nagle uslyszelismy jakies odglosy zmierzajace w naszym kierunku ojciec zamkna drzwi niestety nic to nie dalo jakis swir azjatka i blondynka wlamali sie rzucili na ojca i siorke a ja schowalem sie za sciana i obserwowalem.Zrobili z nich kroliki doswiadczalne skalpelem rozcinali im skore na szyji rownolegle do siebie.Zbieglem na dol prosic o pomoc do matki ale uznala to za kiepski zart.Wyjzalem przez okno zobaczylem jak siedem pojazdow policji i 3 karetki zmierzaja do nas pod sygnalem.Wbieglem na strych szybko przymknalem drzwi i czekalem z nadzieja.Policja nagle wywarzyla drzwi zabrala 3 świrów za to lekarze i mojego ojca i 2 siostry.Wbiegłem do domu opowiadam wszystko mamie mame najwyrazniej nie interesowalo co mowie... Mialem problem z zamknieciem drzwi nie chcialy sie zamkna ruszalem zamkiem ale nic musialem je podniesc i na tej wysokosci na ktorej je trzymalem musialem przekrecic zamek -udalo sie ! Nagle powrocil ojciec zadowlony chwalacy sie z blizny raczej jej brak(rana wygladala jak normalna rana zeschnieta krew na szyji)Zastanawialo mnie gdzie sa siostry.Nagle wkroczyly na prog mieszkania uff! Siedza w pokoju uwaznie obserwuje ich rany mam wewnetrzne wyrzuty sumienia( jak nie moglem im pomoc przeciez sam moglem wziasc noz i ich pozabijac...)Gdy nastal spokoj a powrocilismy do normalnosci nagle uslyszelismy potworne dzwieki dobiegajace z centrum miasta wyjrzelismy przez okno a tam lecace samoloty w nasza strone ogromne wycie syrenu oglaszajacy stan wojny.Wzialem najmlodsza siostre za reke i pobieglismy do przedpokoju.Rzucilismy sie na podloge gdy nagle jeden z pociskow wyladowal na naszym podworku.Odgłos rozrywał nam bebenki bylo strasznie. Patrze na kuchnie a babcia spokojnie sobie gotuje i mowi: no widzisz co sie dzieje? Wchodze do pokoju patrze na rodzicow i siostre mlodsza spokojnie siedza w pokoju mam gra na kompie ojciec oglada tv. Wchodze do pokoju wygladam przez okno jakis czlowiek spuszcza wrecz skacze z pit bullem przez okno z 3 pietra i poszli na spacer w moja strone cos lecialo przewalilem sie ale to byl tylko golab.W pokoju w ktorym wszyscy przebywali z telewizji odbiegaly glosy Marg bar Amrika! Marg bar Polonia! Oznaczajace smierc ameryce i smierc polsce. Nagle kolejny rzad samolotow nadlatywal i ojca słowa: Ku**a jedno sie nie skonczylo to drugie sie zaczyna pocisk wyladowal na ulicy wszystko spoza okna nie bylo nic widocznego przez kupe mgly wrecz dymu po dynamitach. I sie obudzilem. Wiecie co moze oznaczac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.