Skocz do zawartości

Wielki chaos ...


Marzycielka_Angel

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Mój sen to jakby jakieś odcinki jak w serialu, ale zarazem wszystko się łączy. Zresztą przeczytajcie sami... Ja kompletnie tego nie rozumiem.

 

Byłam na jakichś zawodach i poznałam taką dziewczynę. Potem dwie drużyny kłóciły się ze sobą. Następnie zobaczyłam dwa niebieskie baraki. Okazało się, że w jednym z nich mieszkałam ja i moja drużyna a w drugim przeciwnicy. Byłam w środku wielkiego baraku i rozmawiałam z jakąś dziewczyną. Podeszła do mnie moja mama i powiedziała żebym poszła do sklepu po papierosy dla taty i po coś jeszcze, ale nie pamiętam po co. Powiedziała że jak mi starczy pieniędzy to mogę sobie kupić papierosa na sztukę ( mam 16 lat i palę, ale mama zabrania mi tego i w życiu nie dała by mi na papierosa!) . Gdy już wychodziłam, zobaczyłam Bartka, mojego przyjaciela z prawdziwego życia ( jesteśmy w sobie zakochani, ale stwierdziliśmy, że lepiej będzie, gdy będziemy się przyjaźnić, by nie zepsuć tego wszystkiego co nas łączy ) i powiedziałam do niego żeby szedł ze mną do sklepu, to zapalimy. Wyszliśmy razem i przeszliśmy przez dwa słupki, takie co często stoją gdzieś, żeby auta nie wjeżdżały. Podeszło do nas dwóch chłopaków po 18 lat może więcej i spytało się, gdzie jest jakaś tam ulica. Bartek odpowiedział i poszliśmy dalej. Po drodze spotkaliśmy Agę, moją przyjaciółkę także z prawdziwego życia, znam ją od podstawówki. Szliśmy razem do sklepu. Nie wiem czemu, ale szukaliśmy takiego jednego sklepu, innych nie było, a nie pamiętaliśmy gdzie jest tamten. Weszliśmy w bramę cmentarza i ujrzeliśmy TATĘ Agi, który klęczał na ziemi i miał w reku butelkę po winie. Butelka raz była pusta, a raz było w niej trochę płynu. Jeździł sobie tą butelką po brzuchu w dół, a potem do góry, rozmazując krew. Jej tata w rzeczywistości jest bardzo pobożny, nigdy nie pije, to bardzo dobry człowiek. Szliśmy dalej, Aga tylko na niego spojrzała. Spytałam się jej, co on tu robi. powiedziała, że nie wie i ją to nie obchodzi. W prawdziwym życiu Aga ma wielki szacunek do ojca. Nagle zmienił się cel wędrówki: szukaliśmy grobu mojej Babci ( bardzo za niż tęsknię , dużo nas łączyło ). Był taki blok mieszkalny i plac zabaw, dziecko na huśtawce krzyknęło i jakiś facet zwyzywał je, że tu jest cmentarz i ma być cicho. Siedliśmy na ławce i zaczęliśmy dyskutować, gdzie jest ten sklep. No i ... Obudziłam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...