Shebseeka Napisano 19 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2010 śnilo mi sie, ze tak... rano rozmawialam z moim chłopakiem przez telefon, a nastepnie pojechalam z jakims nieznajomym facetem do hotelu mieszkac [albo schroniska? takie to dziwne bylo] i mimo, iz bylam z nim tam pare godzin to wygladalo wszystko jakbysmy tam mieszkali pare dni. Uprawialismy seks, potem ja z jakims sasiadem rozmawialam, w miedzyczasie caly czas myslac o swoim chłopaku i o tym, ze musze zadzwonic do niego. potem bawilam sie z tym facetem ale szybko sie skonczylo i mnie sperma pobrudzil, poszlam do lazienki sie umyc [mialam to na spodniach], spotkalam tam mame, pogadalysmy chwile o pogodzie [było bardzo słonecznie i ciepło, pamietam moment gdy wyjrzalam przez okno na polną ściezke i kwiatki rosnące przy niej], ukradlam z lazienki gąbke. Jak wracalam do pokoju chcialam zadzwonic do chłopaka, bo juz 19:00 byla, ale nie mialam zasiegu. Pogadalam chwile z babką na recepcji, ktora mowila cos o jakims morderstwie w szpitalu i o tym, ze czuje zapach piernikow. Pierniki czuc bylo z naszego pokoju, mielismy je na stole. Zaczelam sie pakowac, w miedzyczasie sąsiad sie przebierał na korytarzu [stał tam nagi]. Mialam problem ze spakowaniem sie, bo szafki byly PELNE ciuchow i nie miescily mi sie do torby. Obudzilam sie w chwili, gdy znalazlam w szafce ladna sukienke. Sen był... męczący i bardzo intrygujący, bardzo prosze o pomoc w interpretacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.