Khaell Napisano 30 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2008 Na początku snu stałem na dachu bardzo wysokiego budynku. Miałem na sobie dziwną czarno-czerwoną zbroję, W ręku trzymałem wymyślną, lecz piękną włócznię. Po chwili zaatakowała mnie jakaś istota, chyba wilkołak, ale tego nie jestem pewien. Po długij walce, to "coś" spadło w otchłań. W tym momencie poczułem tryumf, możliwość przezwyciężenia wszystkiego (wspomnę jeszcze iż byłem świadomy każdego swojego ruchu). Nagle pojawiłem się w mojej sypialni, była zmieniona, niesamowicie ciemna, lecz mogłem wszystko w niej zobaczyć. Z ciemności zaczeła wyłaniać się Niesamowicie wielka, gruba kobieta bez twarzy, w obkrwawionym fartuchu. Czułem że nic mi sie nie stanie, że to tylko sen, ale i tak czułem przerażenie i zaczołem krzyczeć w śnie (okazało się potem że obudziłem wszystkich w mieszkaniu). Gdy podeszła do mnie, zacisneła rękę na mojej głowie, niesamowicie mocno ściskając, obudziłem się. Wie ktoś co ten sen może oznaczać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneta Napisano 1 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 1 Lipca 2008 Khaell, wydaje się, że w najbliższym czasie stanie się coś, co dla Ciebie nie będzie przyjemnym ani miłym. I wnioskować można, że zaszkodzisz sam sobie swoim działaniem - a skutki mogą być dla Ciebie tragiczne. Może stać się coś, czego dalszego rozwoju będziesz się bardzo bał i będziesz patrzył na to ze zgrozą. Jak na chwilę obecną proponuję wziąć się za bary z teraźniejszymi problemami, niepewnościami, obawami i stawić im czoła, rozwiązać je. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi