Była przyjaciółka, papieors ...

Byłem w eleganckim i nowoczesnym budynku. Z tego co pamiętam, jak się później okazało, mieścił się w nim sąd i może coś jeszcze.

Wszedłem przez dwuskrzydłowe drzwi i zaraz za nimi, po mojej prawej stronie, stała moją (w zasadzie była) przyjaciółka, którą znam od przedszkola, z papierosem w ręku, przy koszu z popielniczką. Co do naszych kontaktów, to zostały zerwane z jej strony. I nie udało mi się ich odnowić. Nie widujemy się nawet przypadkowo. Trochę mam do niej żalu o zerwanie kontaktu bez konkretnej przyczyny, ale ogólnie nie jestem na nią zły, obrażony, czy cokolwiek z tych rzeczy.

Wracając do snu ...

Stanąłem przed nią zawadiacko (w stylu: "Teraz Cię mam") i w ramach żartu wyjąłem jej papierosa z ust i udałem że go wyrzucę, ale po chwili oddałem jej go z powrotem do ust, nie chcąc być chamski.

I to w zasadzie wszystko co pamiętam.

Ten sen określa Twoje rozczarowanie z związku z zerwaniem znajomości, gdzieś w środku to Cię męczy, ten sąd, to jakby życzenie jakiegoś definitywnego zamknięcia tamtego rozdziału. Ja tu widzę zawiedzione uczucia nadzieję na związek, która prysnęła jak mydlana bańka. Tak jakbyś nie sprostał jej oczekiwaniom....Ta przyjaźń była dla Ciebie bardzo cenna, jeszcze trochę to w Tobie posiedzi...

Hmm, nadziei na związek nie było, ale poza tym reszta mogłaby się zgadzać. Dzięki.