aicha34 Napisano 26 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2010 Byłam w mieszkaniu cioci, razem z mężczyzną i moim dzieckiem (w realnym świecie nie mam dzieci). Nagle przez mieszkanie zaczyna płynąć rzeka, miejscami rwąca. Trzymam dziecko na ręku, porywa nas prąd, kombinuję jak się zatrzymać, próbuję pokierować nas tak byśmy wpadli na drzewo, udaje się lądujemy na drzewie. Mężczyzna doskonale daje sobie radę z pływaniem. Rzeka znika, wchodzę do łazienki bo chcę umyć nogi dziecku, ale wanna jest bardzo brudna, spłukuje brud prysznicem bo brzydzę się dotknąć tej brązowej mazi, napuszczam czystej wody. Dziecko nie słucha się mnie, ucieka, w końcu jest na moich rękach, myje mu stopki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.