Nejti Napisano 26 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2010 (edytowane) jakiś dziwny gościu podpala ci na twoim podwurku dom. inni jego domownicy mówią ci że masz zejść i zobaczyć co się dzieje. no i zbiegam...gościu podpalił coś i to sznurkiem idze paląc się wprost do twojego domu, krzyczysz na niego i prubujesz go jakoś powstrzymać ale ci się nie udaje. chcesz wbiec do domu aby ostrzec innych ale ci się nie udaje bowiem przed wejściem do niego wybucha ogień biegniesz od drugiej strony domu i krzyczysz jak opętana do domowników że mają szybko z niego uciekać bo ten wariat podpalił nam dom i zaraz cały się spali! oni jednak ci nie wierzą i kpią sobie z tego co mówisz. zachwile cały dom stoi w płomieniach a ty obok niego niebardzo wiedząc co z sobą zrobić...dymu chyba widać niebyło ale strasznie ogromny rozwścieszony ogień. ciał ani krzyków palących się z niego domowników także nie usłyszałam ani nie zobaczyłam...poprzedniego dnia dość ostro pokłuciłam się z moją najlepszą przyjaciółką i strasznie mnie ona zraniła...błagam pomużcie! co to oznacza? :C Edytowane 26 Lipca 2010 przez Nejti Pomocy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Napisano 26 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2010 Witam! Sen trochę dziwny ale może po moicch słowach coś ci przyjdzie do głowy. Ogień w snach symbolizuje oczyszczenie ale raczej nie w tym przypadku. Dom symbolizuje nasze wnętrze ale ty do niego nie wchodzisz jakis czynnik zewnętrzny uniemozliwia ci do niego dostęp i powiadomienie mieszkańców. Twoje krzyki nic nie pomagają ( bezsilność wobec problemu) to prawdopodobnie obraz twojej kłótni z koleżanką zaś ta bezrzdność i krzyki wskazują na to że rzeczywiście poszło na noże zaś przyczyna była zewnętrzna ( podpalacz - byc może poszło o męzczyznę) ta bezradność pod domem wskazuje że nie wiesz co masz począc w tej sytuacji. Wyprzedzając twoje pytanie czy się z nią pogodzisz odpowiadam że nie wiem bo sen na to nie wskazuje chyba że potrktujemy ogien jako działanie oczyszczające) pozdrawiam: Sławomir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nejti Napisano 27 Lipca 2010 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 masz racje...przedewszystkim w dwóch pierwszych zdaniach.chyba...bo moja rodzina często niepozwala mi być soba...Ale przyczyna niebyła zewnętrzna bo przyczyną naszej kłutni było to ze ja jej powiedziałam że czasem niezbyt miło sie do mnie odnosi a ona mi na to że coś mi się wydaje a ja jej na to że nic mi się niewydaje no i od tego się zaczeło...dalej też masz racje niebardzo wiedziałam co począć w tej sytuacji ale jednak cos poczełam bo sie z nią pogodziłam ^ ^ Bardzo dziękuję za interpretację. A może ten podpalacz był kimś kto chciał oczyścić moje serce? a może to była ona? bo wiesz...jak ja poszłam spać to ona mnie emm bardzo mocno zraniła potem powiedziała że żartowała i mnie przeprosiła ale ja jej tego niewybaczyłam bo to naprawde zadaleko zabrneło i sie na nią wkurzyłam i wtedy poszłam spać...a na drógi dzień ona do mnie pierwsza napisała pytając się czy ciagle jestem na nią obrażona, i jakoś wszystko wróciło do normy i się pogodziłysmy...i jeszcze raz dzięki ^^ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.