Co to było?!

Miałem może 6 lat kiedy to się zdarzyło. Normalnie idę spać i zasypiam i mam coś takiego: idę sobie, zrywam kwiat i nagle pach! Jestem w jakimś innym wymiarze (w tym momencie odzyskałem świadomość). Jest ciemno (coś pomiędzy czarnym a ciemnym fioletem, purpurą), biegnę cały czas po takich jakby korzeniach, a w tle widzę demony, ale potem też inne, bardziej normalne rzeczy. No i biegnę cały czas i nie mogę się zatrzymać. Nagle się budzę cały spocony i tyle. Co to mogło być? Widziałem to wszystko (siebie też) z boku, jakby z innej osoby ale odczuwałem ten strach (tylko w jednym momencie, gdy spojrzałem na to co mnie otacza demony itp, widziałem to ze swojego ciała).

A możesz opisać jak wyglądały te demony i co stopniowo widzisz podczas biegu?? zastanów się dokąd biegniesz lub przed czym uciekasz. Czy takie sny miewasz od dzieciństwa?

hmmmm mialem tylko jeden sen,w ktorym uciekalem, potem tez snily mi sie demony ale sie nie balem, to tak demony widzialem tylko twarze brzydkie troche jakby malpie i rogi, biagne i tak najpierw te demony potem zaczynaja sie pojawiac normalnie latajace domu i krzyczacy ludzie

a skąd wiesz że to były demony

a skąd wiesz że to były demony

Były, nie były. Pewnie mu się skojarzył z demonami

no tak tylko że jak to niebyły demony to wszystko nabiera zupełnie innego znaczenia

To prawda,ale z opisu tego "czegoś" wynika że jest to raczej demon. Od dawna męczą Cię takie sny?