Milady Napisano 29 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2010 Witam Ostatnio śniło mi się, że występowałam na scenie i chłopiec wstał z widowni i przez nią przebiegł (a tego nie wolno było robić). schwytałam go i zakułam w kajdanki (był pulchny i wyższy ode mnie, miał koło 12 lat) i nienawidziłam go z całej siły. Chodziłam i szukałam jego nauczycielki, po drodze szarpiąc i starając się sprawić mu ból (a on też się na mnie złościł).Nikt inny się tym nie przejmował, choć wokół było pełno ludzi. Chłopiec próbował palić papierosy, to wytrącałam mu je z ust. Kajdanki mógł swobodnie zdejmować (były na niego za duże) ale przy mnie trzymał je na rękach. Gdy znalazłam nauczycielkę była wysoka, chuda, ubrana na brązowo i kurczowo ściskała w ręku ekierkę. Potem się obudziłam, ale przeraziło mnie moje okrucieństwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Napisano 29 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2010 Witam! sen trochę dziwny i moja interpretacja to raczej domysły dotyczace znaczenia niż stwierdzenie. Ten chłopak to twoj problem, problem ktory jest krnąbrny, silny i niepozłuszny ma 12 lat i to jest czas kiedy sie zaczął a czego moze dotyczyć ten problem na to wskazują kajdany czyli jakiegoś nałogu a papieros w ustach chłopca może wskazywać że masz problemy z rzuceniem palenia ( jezeli wogóle palisz), to ze kajdany były luźne i chłopak się z nich uwalniał świadzczy o tym, że podejmowałaś próby ale nie udaobane. Co kieruje tobą aby pozbyc sie nalogu wskazuje wygląd nauczycielki. Pozdrawiam: Sławomir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milady Napisano 29 Lipca 2010 Autor Udostępnij Napisano 29 Lipca 2010 Dziękuję bardzo za interpretację Ja ogólnie mam bardzo dziwne i skomplikowane sny, i dlatego ciężko mi się zorientować o co może w nich chodzić. Ten był w miarę mało pokręcony Co dziwnego - rzeczywiście zaczęłam palić w wieku 12 lat i od tamtego czasu próbowałam rzucać (a trochę lat już upłynęło). Co prawda nie zaprząta mi to ostatnio myśli, bo jakoś naturalnie ilość papierosów zredukowała mi się niemal dziesięciokrotnie w skali dnia (od paczki do 2 dziennie, bez postanowień). Czy to możliwe, żeby organizm dawał mi znać, że powinnam rzucić? Ale skąd ta nienawiść do chłopca? Nie odczuwam aż tak silnej niechęci do nałogu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Napisano 29 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2010 Witam! Do nalogu nie odczuwasz niechęci ale do swojej słabości. Zwróc uwagę jak twoja podświadomość określiła twój nałóg duży, wyrośnięty, tłusty i większy od ciebie. A nienawiść skąd? A czy można innymi uczuciami określić coś co cię zabija? Co do rzucenia i sygnałów podświadomości najlepiej pasuje tu opis i wyglad nauczycielki. Wnioski musisz wyciągnąc sama. Pozdrawiam: Sławomir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milady Napisano 30 Lipca 2010 Autor Udostępnij Napisano 30 Lipca 2010 Tak, to jest całkiem możliwe. Bardzo dziękuję raz jeszcze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.