dziwne sny -rozumie ktoś?

mam dziwne sny, w sumie w nocy miałem 3 dziwne

1 - brałem prysznic, a właściwie to był jakiś natrysk, białe kafelki, i było tam niby czysto i ładnie, ale na kafelkach były jakby zdechłe robaki, jakieś czarne małe, średnie itp. typu pająk mucha czy coś, i nagle jeden robak zaczoł chodzić, inny sie na mnie znalazł, a po chwili myje się i czuje coś na nodze, pająk po niej chodził, zrzuciłem go i zabiłem, gdy je zabijałem pełno krwi się lało...dziwne te sny

2- śniło mi się znowu jak by szpital psychiatryczny, tzn śniły mi się wczesniej mówiłem w innym poście, ale tu poszedłem bo sie czegos bałem, do lekarza psychologa czy kogoś, bo w nocy ktoś dzownił, ktoś sie dobijał do okien czy coś, nie pamiętam i poszedłem w śnie do lekarza, i tam pani powiedziała mi chyba po rozmowie z nią ze powinienem tam zostać na obserwacji, powiedziałem że nie moge, a ona że jak wyjde to wyśle po mnie pielegniarzy czy policje i i tak tu trafie, wiec zostałem, ale ogólnie nie było tam źle, tam jak weszłem do sali to były łóżka piętrowe, i leżały tam zwykli ludzie, w sumie młodzież i dzieci, dziewczyny pamietam, nawet fajne i coś tam z nimi zagadalem, ale ogólnie powiedziała ze na obserwacji musze zostac 3 albo 4 dni, a ja nie mogłem, bo to był czwartek rano albo środa wieczór, nie pamietam, a powiedziałem ze w sobote rano jade na wesele, wiec w piatek musze wyjść wieczorem, ogólnie co do wesela to ostatnio byłem w rzeczywistości jako osoba towarzysząca, przykro się skonczyło, bo pokłóciłem sie z partnerkom, ale wracjąc do snu, to chyba wszystko

3- jakiś dziwny, spałem sobie w pokoju, ciemno, jak by ktoś pukał albo jakieś odgłosy z zewnątrz, pamietam ze jakis męszczyzna czy ktoś który we śnie chyba był moim ojcem byl jakiś dziwny, i chyba niebezpieczny, bo sie go bałem, i uciekałem przed nim przez balkon na podwórko, a on mnie chyba gonił nie wiem czy z kims nie był, w sumie nie pamiętam wiele z tego snu, jakiś dziwny był ogólnie