przepłynąć wpław morze... z mężczyzną zeby wrocić po... torebkę? wyraźny sen.

Witajcie,

 

Sny z wodą pamietam zawsze doskonale, nie tylko dlatego, ze wody się boję i pływam ledwo co, ale dlatego że zawsze są wyjątkowe. Napiszę o tym śnie, dlatego, że był bardzo wyraźny, wiecie, czaem jest tak, że chce sie jakis zapamietac i po chwili pustka z tym było inaczej:

 

późne popołudnie, plaża, schyłek lata, dominujące kolory to granat, brudna zieleń i kolor piachu.

idę z mężczyzną - w śnie go znam, jestem z nim, coś mnie z nim łączy, chyba przyjaźń a może krok dalej [?!] - jednak nie ejst to osoba którą znam w rzeczywistości, w śnie darze go jakimś uczuciem wyższym. jest ważny, ma wpływ na przebieg akcji i mu ulegam.

idziemy plażą, jest dzień, dużo piachu, wydmowego, ciepłego jasnego piasku. - zmiana czasu - wieczór, mam wielką czarną torbę której mam portfel i inne pierdoły jak klucze - rzeczy których nie powinnam zostawiać samych sobie. - niebo - niebiesko fioletowe, woda zielono granatowa ciemna. idziemy się kąpać. zostawiam wszystko. woda czysta. wchodzę za nim. on płynie. też płynę.

płyniemy daleko. bardzo daleko, pojawia sie mi myśl, ze płyniemy juz bardzo długo, jestemy bardzo daleko od brzegu i chcę wracać, zostawilam tam wszytkie moje rzeczy, mama pewnie zaraz bedzie sie martwic. musze wracać. jest noc, jestem w bieliźnie, jestem daleko... a on mówi - płyń. wrócimy po to, ale pewnie i tak juz ktos to wszystko wziął. płyń. brzegu juz nie widać. płynę. ufam mu, odrobine sie boje i ta myśl te rzeczy - najbardziej matrwie sie o te rzeczy. płyniemy, mija nas w oddali jakiś kuter. jest czrna noc

a ja z nim pływam... poddaję się, nocą w czarnej wodzie... płynę za nim, mimo ze nie umiem, mimo ze juz dawno powinnam sie utopić płyne. to pływanie trwaaaaa cały sen niemal płynę....

 

 

 

 

, dopłynelismy gdzieś... to był kanał portowy. nagle płyniemy Motławą czyczyms takim przez miasto, i wychodzimy z tej wody nad ranem przepłyneliśmy całą noc.

wiec w bieliźnie lekko wstydzac się że boso. ze wszyscy raczej wracaja skads dokads ida a my - juz tylko ja cala mokra i w bieliźnie.

nagle...zaawansowanym rankiem z białym swiatłem dziennym wchodze do jakiegos salonu, spa czy cos takiego. moja matka zupełnie siwa - nie jest w ogole siwa w realnym zyciu - z bardzo krotkimi wlosami i siwymi brwiami. w turkusowej, bialo turkusowo - chlodnej sukience z makijazem w tych kolorach. wiem ze to moja matka, ale ... jest taka siwa. wreszcie spokojna. pierwszy raz taka mi sie przysnila.

 

wracam.

ide na ta plaze - w przekonaniu - juz 2 dni minely, nic tu pewnie nie ma. po moich rzeczach.

podchodzę.

jest moja torba, ze wszystkim. tak jak ją zostawilam.

 

obudzilam się.

 

 

o co chodzi ....?

musze przyznac ze to pływanie z tym mezczyzna bylo szalenie przyjemne. ciepłe... takie...mmmmm. coś... jednak pozniej ciagle sie martwilam o te zreczy. nie wiem. burzylo mi to harmonie tego bezkresnego pływania.

 

dodam ze ejstem sama z nikim niezwiazana....

 

 

czy ktos zinterpretuje to?

 

dziekuje

Edytowane 1 Sierpnia 2010 przez milink

Witam!

To jest typowa odpowiedź podświadomości co do podjetych kroków. Wieczór to schyłek dnia, symbolizuje "śmierć" dawnego życia cos odchodzi i w miejsce tego pojawi się nowe - świt. Mężczyzna towarzyszący to twój wewnetrzny animus stąd te instynktowne porozumienie i poczucie wyższości uczuć. Pojawił sie w twoim śnie po podjęciu dzaiłania czyli typowo "meskiej" sprawy ( to właśnie strona męska odpowiada za działania). Idziesz z nim plażą i wchodzicie do czystej wody i płyniecie, to jest glówne przesłanie tego snu czyli podjęłaś jakaś decyzję (on ci w tym pomógł) i twardo idziesz do przodu mimo obaw. Co ważne torebke zostawiasz na plaży (takie rzeczy to tylko w snach!!!!!!!!! - kobieta bez torebki to jak Monaliza bez uśmiechu) oznacza to że zostawiasz swoje lęki i uprzedzenia czyli bagaże za sobą ( kolor czarny moze wskazywać na jakieś "bagaże" natury finnasowej). Pozostawienie bagaży jest podreślone równiez twoim strojem czyli zostałas w samej bieliźnie. Podjęte działania sa sprzeczne z naturą kobiecą stąd te wahania w środku drogi ale jedno stwierdzenie PŁYŃ i grzecznie płyniesz dalej ( ach żeby żony były takie posłuszne). Swit oraz dopłyniecie do portu oznacza to samo czyli podkreślenie że wszystko sie dobrze skończy a jakbyś nie była pewna że wszystko bedzie ok to na plaży zastajesz swoja torebkę na podkreślenie że nie masz się czego obawiać.

Nie bardzo mogę się domyslić co oznacza w śnie twoja matka ale może te siwe włosy i to że masz wrazenie że martwi się o ciebie może oznaczac dosłownie że się martwi.

Pozdrawiam:

Sławomir

Edytowane 2 Sierpnia 2010 przez Slawomir

świetny sen, przyjemnie się czytało. Pozdrawiam