pobicie, śmierć nienarodzonego dziecka

Śnilo mi się, że szłam spacerkiem chyba z moją kuzynką i z jej małym dzieckiem nagle chyba weszłam w jakąś uliczkę, pamietam, że było jasno, no i tam się zaczęło. Chyba najpierw widziałam jak kogoś biją, ale pewna nie jestem, a później zobaczyłam tą twarz pamiętam, że było dwóch mężczyzn, strasznie się ich bałam, pamiętam, że jeden wydał mi się potworem-miał wymalowane oczy na czarno, czarne kreski pod oczami,dłuższe włosy, bardzo wyraźnie widziałam te oczy.Miał kija do bejsbola i zaczął mnie nim uderzać, pamiętam, że leżałam skulona i wołałam ratunku choć wiedziałam, że moja kuzynka mi nie pomoże bo ma dziecko w wózku, zarówno ja i ona bałyśmy się o nie. Bardzo mnie pobili, widziałam gdzieś krew, ale nie bolało mnie, bardziej byłam przerażona i cały czas widziałam tą twarz, bardzo płakałam. Znalazłam sie nagle u kuzynki w domu tam ona mnie przytulała, kuzyn mnie pytał co mi jest , a ja tylko płakałam i się bałam i pamiętałam te oczy . Nagle wszedł wujek i też płakał, moja kuzynka spytała dlaczego, a on powiedział, że kuzynka była w ciąży i, że dziecko umarło. Wtedy się obudziłam, nadal płakałam i to jeszcze jakieś 5minut, aż w końcu znowu zasnęłam:-(