Skocz do zawartości

Lawliet

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

 

Znów mam powtarzające się sny, są dość dziwne, można by rzec magiczne...

 

Pierwszy sen powtarzał się przez kilka nocy:

 

Na początku byłam pewna, że tworzę własne perfumy. Często bawiłam się w to w dzieciństwie. Do cieczy podobnej do rozgrzanej oliwy dodawałam kolejno: korzeń cynamonu, goździki, jakąś czerwoną przyprawę, może szafran... W końcu wyciągnęłam czerwone róże. Miały duże główki. Najpierw jedną z nich pozbawiłam płatków. Resztę odłożyłam. Zerknęłam do wielkiej księgi z przepisem. Dostrzegłam, że kwiaty zniknęły, a płatki urosły do wielkości ręcznika! Zgodnie z przepisem darłam je i wrzucałam do dziwnego pojemnika (wcześniej wydawało mi się, że wyglądał inaczej). Gdy stykały się z miksturą znów stawały się drobne, a "zupa" na chwilę przestawała wrzeć. Robiłam to wszystko z dziwnym namaszczeniem, tak, jakby błąd mógł spowodować coś złego. W końcu dodałam ostatni składnik, znikąd pojawił się na stole. To były drobne pomarańczowe owoce, przypominały małe pomidory. Pokryte były białą śniedzią, jakby pleśnią. Obkroiłam ją i dodałam je do wywaru. Wtedy książka spadła, jakby unosiła się w powietrzu... I obudziłam się.

 

Ostatnio ten sen zastąpił inny:

 

Krążyłam po starym mieście, chyba Gdańsku. Lubię się tak błąkać, była piękna pogoda... Drzwi jednej ze starych kamienic były otwarte, dostrzegłam tam ogłoszenie dotyczące konkursu jeździeckiego. Ćwiczę jazdę konną, uwielbiam zwierzęta, chciałabym zobaczyć takie zawody, więc zachęcona weszłam do środka. Było tam ciemno, wnętrze było zakurzone i zapuszczone... Gdy przeszłam ten korytarz znalazłam się w bibliotece. Półki uginały się od wielkich, starych ksiąg, wszystkie były piękne i w znakomitym stanie. Panował półmrok, ale światło świec było niesamowicie intensywne. Na środku długiego stołu stała retora, moździerz i inne miedziane przedmioty. Pomiędzy nimi leżała otwarta książka. Było w niej coś o nekromancji, chyba coś o wskrzeszaniu zmarłych do życia. Wtedy usłyszałam coś, przed oczami niczym wizja stanęła mi stara szpetna kobieta (ta sama, którą opisałam w śnie o myszach http://www.ezoforum.pl/prosba-o-interpretacje-snu/30299-myszy.html ), równie szybko znikła, a ja uciekłam innymi drzwiami. Wcześniej ich tam nie było. Wraz ze mną uciekała trójka ludzi, ale wyglądali na dziwnie spokojnych. Wybiegłam wprost do podziemi dworca. Wyglądało to tak, jakbym cofnęła się w czasie. Nie było sklepów, budek, ani świateł... Tylko stare brzydkie przekupki i dziwni mężczyźni. Jedna z kobiet podeszła do mnie. Próbowała wcisnąć mi jakieś bele materiału, chyba zasłony. Zmieniały barwę, raz były żółte, potem pomarańczowe i białe. Nie chciałam ich kupić, ale bałam się tej kobiety... Gdy już miałam je kupić jakiś facet naskoczył na babę, zaczęli się kłócić, potem szarpać... Skorzystałam z okazji i zaczęłam uciekać. Znów biegła ze mną ta sama 3 ludzi, ale tym razem byli coraz młodsi. Gdy stanęłam na peronie (większość moich snów od dzieciństwa zaczyna się lub kończy na peronie) i znów byłam sama. było tam pełno napisów w dziwnym języku... I tutaj się obudziłam...

 

Te sny wracają od kilku dni... Bardzo proszę o ich interpretację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Myszy powiadasz pamiętam, pamiętam!

Zaczne o dnu 1) jest moim zdaniem troche łatwiejszy jeżeli wogóle można powiedzieć że sny są łatwe.

Opiszę ci jak ja to widzę ale znaczenie musisz sobie sama wydedukowac zreszta jak poprzednio.

Twój sen przypomina mi gotowanie z książką kucharską z tym że dotyczy prawdopodobnie związku. To wyszukane przyprawy, magiczne składniki sugerują że bardzo dbasz o to by wszystko było super , hiper itd.

Dlaczego uważam że chodzi o twój związek - ze wzgledu na róże w kolorze czerwonym od zawsze znaczyły miłość. To ze "rosną" świadczy o tym że twoja miłość jest wielka jak te płatki róż. Dodatkowo pomidor nazywany jabłkiem miłości tylko że jest jakby spleśniały i w obawie przed "zepsuciem smaku tej zupy" okrajasz go ze skóry - czyli nadal podreślenie jak jest to dla ciebie ważne.

******ąca książka tu polecę bezpośrednio także nie miej pretensji jak "trafię kula w płot" - a czy ty przypadkiem nie gotujesz swojemu "chłopu" wykwintnych dań, zapominając o tym że nasze gusta kulinarne są proste jak budowa cepa i dla nas ulubiona potrawa to "dużo, tłusto i popite" czyli golona z ziemniakami i zimnym browarem doprowadza nas do kulinarnych rozkoszy?

Sen 2)

To jest dopiero zagadka godna swinksa nie wiem czy podołam.

Moją interpretację raczej powinnaś traktować jako opisywanie twoich obrazów sennych niż jako interpretację.

Chodzenie po mieście i "zwiedzanie" oraz to że drzwi jednej z kamienić były otwarte ja bym odczytał - dostałaś jakas propozycję cos ci zasugerowano jakiś wabik a to żę chodzi o jazdę konną odniósłbym do twoich studiów (weterynaria jak dobrze pamiętam),czego ta propozycja mogła dotyczyć myślę że pracy naukowej (stąd ta biblioteka i te przyrządy chemiczne) co zapewniłoby ci "nieśmiertelność" ( chodzi oczywiście o ewentualne owoce pracy- patrz publikacje i odkrycia) ale cos cie wystraszyło cos błahego w śnie to stara brzydka jędza a w życiu................(w miejsce kropek wstawić odpowiedź). Ten strach pozwala ci znaleść jakieś inne rozwiązanie - zajęcie ale okazuje się że to nie to na co liczysz bo rzeczywistość okazuje się szara brudna i pełna kłutliwych bab od których uciekasz pod byle pretekstem - znowu jesteś zmuszona do zaczynania wszystkiego do nowa - scena z peronem.

To na tyle mam nadziej że z moimi wskzówkami poradzisz sobie z odryciem tajemnicy znaczenia tych snów.

Pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź :)

 

Z pierwszym snem myślę, że masz dużo racji :) Każde z nas wróciło na czas studiów do domów. Przez to, że tęsknię staram się okazywać mu to na każdym kroku, przemilczam, jeśli coś mi się nie spodoba... Co do trafiania w gusta... Myślę, że masz sporo racji, ale nie chodzi o jedzenie ;) Ostatnio ukochany nalegał, bym zrobiła Mu kilka zdjęć ze sobą w roli głównej. Po prostu nie mogłam tego zrobić, źle się z tym czułam, nie podobałam się sobie... Czułam się okropnie... Po prostu brzydka... Jak ta pleśń w idealnej miksturze...

 

Co do drugiego snu, to mimo Twoich podpowiedzi nic mi nie świta... Póki co nikt nie składał mi żadnych propozycji ani związanych ze studiami, ani w innej materii... Pomyślę nad tym, może coś mi zaświta :) Ale pięknie dziękuję za dobre chęci :)

 

Pozdrawiam,

Monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

sama widzisz jak nie raz ciężko jest odczytać cudze sny, swoje też, ach ta nasza podświadomość i jej obrazy nie mogłby trochę jaśniej.

pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...