Skocz do zawartości

Trochę postapokaliptyczna wizja mnie


czarnyhumor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Proszę o interpretację snu. Znaki klucze pogrubiłem. Z góry dziękuję.

 

 

Sceneria snu: głęboka noc. Prawdopodobnie wczesna jesień, okolice mojego domu opustoszałe, czuć strach w powietrzu, czuję że jestem jakimś kurierem albo powstańcem, którego chce dopaść rząd.

 

Coś o mnie: mam 17 lat, musialem powtarzac rok, idę do innej szkoły

 

Jestem przed dużym zamkniętym i opustoszałym centrem handlowym. Uciekam przed czymś, lecz wiem jeśli tylko dosięgnę pewnej księgi zyskam moc teleportacji. Zyskałem ją w ostatniej chwili, ale nie moglem sie teleportować daleko. Policja/terroryści (rządowe siły bezpieczeństwa; czułem że byli źli) dalej mnie gonią.

 

Założyli mi coś na głowę (po złapaniu) do przeglądania moich myśli, ale jakimś cudem im uciekam. Chowam się w dole z liścmi , ale znajduje mnie sprzedawca gazety "Shanghai Daily" i odnajdują mnie. Uciekam znowu. Znajduję kolejną księgę, tym razem Transmutacjii - mogę się transmutować w dowolne zwierze. Wybralem kota, ale zamiast być tym kotem, materializuje go przede mną (a wlaściwie w pewnym momencie snu, niejako "odrywa" się ode mnie tworząc osobny byt).

 

Uciekam od piwnicy mojego bloku. W każdym zakątku tej piwnicy są jakieś kryjówki, skrytki innych ludzi, których nie widzę ale wiem że tam są. Podchodzę do końca i widzę jakiegoś staruszka który mówi mi bym się schował koło niego. Uznałem to za absurd bo było na widoku. On mówi że gdzie indziej są szczury. Chodzę po tej piwnicy, widzę szczeliny, zakamarki, uchylają się drzwi i patrzę a tam w zagraconym brudnym pokoju siedzi ktoś na komputerze. Chciałem sprawdzić gadu, czy moi znajomi jeszcze żyją (myślałem że to koniec świata/wojna; byłem przetrzymywany i nie pamiętałem nic wcześniej, jak to w śnie bywa ). Każę schować się kotu pod rury (martwię się o niego czy go nie znajdą) a sam, spokojnie usiadłem koło staruszka i czekam razem z innymi na przyjście aparatu bezpieczeństwa.

 

Gdy przyszli, uśmiechnąłem się,strach zmienił się w dobry humor (uczucie jakbym był małym dzieckiem, a oni znowu mnie złapali na jakimś psikusie), wstałem i spojrzałem w okno, gdzie w dotychczasowej mrocznej scenerii , przez brudną, porysowaną szybę od piwnicy, przebijają się pierwsze promienie słoneczne..

Edytowane przez czarnyhumor
podgrubienie ostatniego znaku-klucza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...