Skocz do zawartości

Przyszłość,przeszłosć,śmierć,kula bilardowa??


Emmetsid

Rekomendowane odpowiedzi

Ten sen był na tyle dziwny,że zdecydowałem się zarejestrować na te forum,i poprosić Was o pomoc w zrozumieniu go.

Śnił mi się około miesiąc temu.

 

Był słoneczny dzień,wybrałem się wraz ze znajomymi na wycieczkę bodajże klasową.Byliśmy na dziedzińcu jakiejś zniszczonej kamienicy, po czym przy obchodzeniu tego miejsca dookoła wydawało mi się coraz bardziej znajome. Wszedłem wraz ze znajomymi na werandę domu..i gdyby nie straszny bałagan,zniszczone meble i cała masa kurzu wyglądało pomieszczenie jak moja kuchnia.

Dzień później znowu odwiedziliśmy to miejsce,i narosło mi w głowie przeczucie ze widziałem w tym miejscu mego dziadka. Otworzyłem szufladę starego meblu,a tam były papierosy dziadka oraz jego zdjęcie.Poczęstowałem się grzecznie papierosem,gdy nagle spostrzegłem ze wiklinowy dywan przykrywa jakaś klapę w podłodze. Gdy zszedłem do pomieszczenia pod kuchnią nauczyciel? przewodnik wycieczki? zwrócił uwagę na to iż nie wolno tu niczego ruszać bo mieszka tutaj "imię i nazwisko mojego dziadka". Mętlik mętlik, przecież mój dziadek całe życie mieszkał w moim domu,a później parę budynków dalej. Refleksję tę przerwała ostra popijawa z przyjaciółmi oraz ucieczka wraz z nimi autem przed policją po sporej dawce alkoholu.Następnym aktem snu,były szczeniackie wagary z przyjacielem,i wtedy po raz pierwszy spotkałem ubraną na czarno,bladą kobietę z wysokim elegancko ubranym mężczyzną. Na początku kobieta wywołała u mnie przerażenie,lecz z czasem ono przechodziło i przeradzało się w jakąś więź. Kobieta z ponurym wyrazem twarzy,w ręku trzymała na łańcuchu wielką czarno białą kulę przypominająca mi "ósemkę bilardową". Po jakimś czasie milczenia,odezwała się do mnie całkiem przyjemnym głosem i z ta chwilą przestała mnie już niepokoić a wręcz przeciwnie.Zaczęła zadawać mi dziwne pytania,na które tylko ja mogłem znać odpowiedź i nikt inny nie mógłby nawet domyślić się jaka odpowiedź jest prawdziwa.Mężczyzna nie odezwał się ani razu,tylko zakreślał gotowe odpowiedzi w swoim notesiku tak jakby wiedział co odpowiem. Dziwne..ale tak jak stali,tak ich już nie było. Lekko wstrząśnięty wydarzeniem z przed chwili spotkałem wśród szarych bloków znajomą dziewczynę w której od jakiegoś czasu byłem zauroczony.Prowadziła mnie ze spokojem w stronę bloku do którego miałem zamiar wtedy się udać. Czule obejmowała,rozmawiała wtedy w końcu poczułem się dobrze wręcz aż zapomniałem o wydarzeniach z przed chwili.Wtedy wszedłem już sam do klatki,a po koleżance nie zostało ani śladu za to jacyś panowie wynosili sfajczone zwłoki jakiegoś mężczyzny... i tutaj ni zrozumiale pomyślałem że to zwłoki dziadka..wręcz byłem pewny.. Obróciłem się do tyłu a tam stała znów owa ubrana na ciemno kobieta rodem z rodziny Adamsów Mortycja wyraźnie nie zadowolona z moich ostatnich posunięć. Mężczyzna uczuć nie okazywał,nie zdziwiło mnie to.Na ich widok znowu się koszmarnie przestraszyłem,ale strach znów trwał parę sekund. Znając naturę moich nowych "szpiegów" uznałem że pytanie będzie brzmiało "co z Twoja aktualną kobieta,że zabierasz się za inna?".Byłem pewien że to usłyszę, ale się myliłem. Kobieta powiedziała "Co ze szkołą? Zadowolony?" chyba wtedy pierwszy raz ironicznie się uśmiechnęła. Odpowiedziałem z lekkim uśmiechem że to chyba raczej koniec mojej edukacji. Mężczyzna wtedy spojrzał na mnie dając mi do zrozumienia ze znowu zna mnie lepiej niż ja sam siebie,i zakreślił kolejna odpowiedź.Patrzyłem się przez chwilkę jeszcze na wielką kulę w stylu ósemki bilardowej czy tam jing jang. Potem przemierzyłem w niewytłumaczalny sposób mieszkanie które miało być niby moim(ta początkowa rudera),mieszkanie mojej narzeczonej.Teraz zaczęłam się przebudzać,i miałem coś w stylu epilogu z którego mogłem jedynie wywnioskować że moja rodzina spłonęła w owym domu,a mnie zastrzelono u mojej narzeczonej w mieszkaniu,nie żyje już jakiś dłuższy czas,ale jakiś sposób nie kontrolowanie wróciłem na ziemię i prowadziłem życie niestabilne,gdyż przeplatało się ze wspomnieniami,a kobieta i mężczyzna w czerni byli istotami którzy szukali mojej tożsamości by zabrać mnie z powrotem do świata w którym aktualnie żyłem po odejściu z tamtego. Jednak gdy się obudziłem byłem tak poruszony snem,ze zacząłem sie zastawiać czy epilog nie powstał z potrzeby idealizacji poruszającego snu pół przytomnego człowieka.

 

Wiem,ze pewnie nie wiele z tego snu jest zrozumiałem,ale starałem się jak mogłem. proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

a czy mógłbys przybliżyc nam swoją osobę co do wieku stanu cywilnego itp.

I zadam ci jeszcze jedno pytanie jak tam u ciebie z używkami (trawa dopalacze itp.) i nałogami - alkokohol, bo zastanawia mnie ta kula na łańcuchu.

Nie zrozum mnie źle ale czy nie byłeś przed zaśnięciem pod wpływem wyżej wymienionych?

pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam równierz.Mam lat osiemnaście,jestem już zaręczony,dopalacze się zdarzały ale to jakiś czas temu w celu spróbowania czegoś nowego co weszło na rynek,z alkoholem to prawda mam mały problem ale wtedy zarzekam się nie byłem pod wpływem żadnej z używek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

To kula na łańcuchu się wyjaśniła - to twoja słabość do alkoholu ze skłonnością do uzależnienia i musisz na to uważać. To że kula jest czarno - biała moze świadczyć że alkohol pojawia się w twoim życiu etapami ale ten łańcuch - trzeba uważać.

Co do widoku twojej kuchnii z odżywianiem się normalnym chyba też nie jest najlepiej.

Nic nie pisałeś o papierosach a w twoim śnie występują. Jest jeszcze jedna rzecz w twoim śnie bardzo niepokojaca a mianowicie rajd po mieście i ucieczka przed policją - czyżbyś czasami po "piwku " siadał za kierownicę - jeżeli tak to można stwierdzić że część snu dotycząca policyjnego pościgu jest częścią proroczą. Co do mężczyzny i kobiety w twoim śnie to anima i animus (wewnętrzna kobieta i wewnętzny mężczyzna) stąd ich doskonała znajomość twojej osoby.

Co do wnętrza twoje mieszkania niestety twoje życie duchowe jest do niego podobne pełno w nim nieuczesanych myśli. No i te pytanie o szkołę - wiedza idzie w nas a nie w las. Nie doceniasz potęgi wiedzy ale z czasem to się zmieni oby nie za późno.

Pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuje bardzo za pomoc.nie wspomniałeś jednak nic na temat epilogu. nie poruszyłeś jednak wnioskuje ze epilog przy przebudzeniu był dokładnie tym,co myślałem? szybką idealizacją snu przy przebudzeniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj pokuszę się o interpretację.

Masz duże problemy ze sobą. Nie tylko alkohol i nie jest to mały problem. We śnie masz ostrzeżenie. Kula czarno biała, trzymana na łańcuchu może oznaczać brak oparcia w świecie materialnym. Twoja podświadomość pyta cię co z nauką, gdyż to zaniedbałeś. Czas się obudzić mój drogi. Od początku: kamienica którą widzisz to twoje własne wnętrze, nieuporządkowane, zniszczone. Kuchnia jest jakby twoją głową. Ciągnie cię do używek, łatwego zdobywania kasy i przyjemności - te papierosy. Jednocześnie masz ostrzeżenie że nie tędy droga. Postać twojego dziadka sugeruje że byłeś z nim emocjonalnie związany a zarazem pragnie ci przypomnieć o dawno zapomnianych przez ciebie wartościach. Przechodzimy dalej: pociąg do alkoholu i łatwych przyjemności. Zjawia się kobieta która zadaje ci pytania, ty znasz na nie odpowiedzi, a mężczyzna coś zapisuje. Twoje życie niby jest uporządkowane, ty wiesz co chcesz robić, ale zarazem nie wiesz nic. Dziewczyna prowadzi cię do bloku - lubisz żeby ktoś za ciebie podejmował decyzję, ty tylko płyniesz z prądem. Ktoś wynosi zwłoki dziadka. Znów ostrzeżenie, że zapomniałeś wartości, które ci wpajano. Pojawia się po raz drugi para obcych i tu ostrzeżenie że odrzucasz naukę, jako coś tobie niepotrzebnego. Pokazuje ci ruderę czyli to do czego prowadzi twoje zachowanie, tak jakby chciała ci zwrócić uwagę że sam pracujesz na swoją przyszłość. Epilog można nazwać połączeniem wszystkiego: stracisz oparcie, będziesz bezbronny i sam na świecie. Masz też jeszcze czas żeby to zmienić, ale nic nie jest wieczne. Rada: poważnie zastanów się nad swoim życiem, zacznij opierać się na swoich własnych dokonaniach, przypomnij sobie to co wyrzuciłeś z głowy i nie kończ nauki.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...