Skocz do zawartości

przyjaciółka popełnia morderstwo


oliwia1997

Rekomendowane odpowiedzi

miałam dzisiaj bardzo dziwny koszmar . Bardzo proszę o jego wytłumaczenie , boję się o siebie i moją przyjaciółkę..

Opowiem wszystko jak to było .

 

Moja koleżanka Ola miała chorą wątrobę , w związku z tym Ania, moja przyjaciółka stwierdziła , że musimy kogoś zabić, żeby mieć dla Oli wątrobę na przeszczep. Następnego dnia Ania powiedziała mi , że zabiła jednego chłopaka{miał to być jakiś chłopak , którego obie znalysmy z jednego portalu} i wsadziła go do szkolnego prysznica .. prysznice były zupelnie inne niż w rzeczywistości ..

Potem w szkole był niby to jakaś półkolonia czy coś . nie wiem dokładnie co to było , ale wszyscy stali w kolejce do prysznica i była też jakaś opiekunka , która powiedziała takie słowa : "coś czuję , że nie jesteśmy tu sami" . my zaprzeczyłyśmy . Ania powiedziała mi szeptem , że musimy wejść do tego prysznica , w którym jest ten trup, więc weszłyśmy i zaczęłyśmy przeraźliwie piszczeć !

w dodatku ten trup stał w wodzie oparty o ścianę , a woda wokół niego była brązowa , choć nie była to krew. nie był poraniony, nie było widać , że jest ofiarą morderstwa , nie miał żadnych śladów . potem niby całkiem weszłyśmy do tej kabiny, nie wiem po co . stałam koło tego trupa , ale nie w wodzie . Ania wyszła , a ja się bałam , nie chciałam się umoczyć w tej wodzie, ale jakoś mi się udało wyjść . wybiegłyśmy z tej łazienki i zaczęłyśmy szukać naszej wychowawczyni , potem dyrektorki , ale nie znalazłyśmy jej . pobiegłyśmy na policję , zaczęłam wszystko wyjaśnić policjantowi , krzyczałam , byłam przerażona , a on mi nie uwierzył . powiedział , że jestem chora psychicznie . wyszłyśmy więc z Anią stamtąd i niby chciałyśmy iść do szpitala , ale już nie pamiętam czy poszłyśmy .. za to pokłóciłysmy się i Ania nożem pocięła mi szyję . potem powiedziała , że zrobiła źle , że zabiła tego chłopaka i zaczęła masakrować sobie nożem brzuch na środku ulicy. po chwili nóż był prawie czysty , a Ania nie miała śladu na brzuchu , za to moje rany zostały . potem chyba jeszcze raz poszłyśmy na policję , ale już dokładnie nie pamiętam jak to było.. wiem , że na końcu byłyśmy w jakimś jakby lasku koło tego komisariatu chyba .. i tam koło jakiegos drzewa były święte obrazki . zawiesiłyśmy je na tym drzewie .

 

prawdopodobnie pominęłam trochę szczegółów . Ale jest to ogólny sens tego snu .

dodam też , że nie oglądałam żadnych horrorów , itp , nie byłam po alkoholu , itp .

 

 

Baardzo proszę o pomoc , o jak najszybsze wyjaśnienie go .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...