Skocz do zawartości

Świnia, (zwierzę domowe)Naszyjnik -złoty z czerwonym rubinem


vanessa

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo rzadko śni mi się coś na pograniczu fantazji, dlatego proszę o jakąkolwiek interpretację tego dziwnego snu....

Otóż w mieszkaniu chciałam zrznąć świnię, (autentyczna swinie, zwierzę domowe)która bardzo się broniła, więc żywą zaczęłam polewać wrzatkiem i skrobać...Zauważyłam, że zwierzę to ma założony złoty naszyjnik z pięknym czerwonym rubinem. W pewnej chwili zauważyłam, że moja najlepsza przyjaciólka zabiera ten naszyjnik i zaczyna uciekać .....pobiegłam za nia, a ona ze strachu rzuciła ten naszyjnik...podniosłam go przyniosłam do mieskania (nie wiem co znim zrobiłam) i dalej zaczęłam zajmować sie zwierzeciem...W tym momencie obudziłam sie zdenerwowana...

Dziwny sen, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanawiając zarżnąć świnię, postanowiłaś zająć się sobą - tymi cechami swojego charakteru, które kojarzą się z tym właśnie zwierzęciem. To może być na przykład lenistwo, zbyt duże przywiązanie do życia, które jest szalenie prozaiczne, orbitujące wokół jedzenia, spania itp. Może po prostu masz ostatnio takie wrażenie? Że coś Ci umyka? Czegoś Ci brakuje? Że na jakiś wariant funkcjonowania, może bogatszy - powinnaś się w końcu zdecydować?

W każdym razie to co postanowiłaś "usunąć" z jakiegoś powodu nie chce tak po prostu odejść. Polewając świnię wrzątkiem i ją skrobiąc - wzięłaś się na sposób, czyli zaczęłaś te palące kwestie - "odkażać", i czyścić całość połowicznie.

Może i dobrze, bo okazało się, że świnia ma naszyjnik.

Dla mnie rubin jest tu ewidentnie wyznacznikiem uczucia, związku, emocji lub czegoś szalenie cennego - co posiadasz. I nie jest wcale dziwne, że są osoby, którym zależałoby na tym, żeby Cię tego pozbawić. To, że była to przyjaciółka - też powinno dać Ci do myślenia. Być może bliskie Ci osoby dostrzegają w Tobie potencjał, który gdzieś Ci umyka, zauważasz go z czasem - ale dla nich jest to powód do cichej zazdrości?

Najważniejsze, że wróciłaś z rubinem do domu, bo tym samym uznałaś co Twoje i wlaczyłaś o to z pozytywnym skutkiem.

Po powrocie wróciłaś do punktu wyjścia czyli "pracy u podstaw".

 

Ja miałam kiedyś sen, w którym widziałam rodzaj kamiennego ołtarza w kształcie koła. Wokół niego biegało prosię. Nagle usłyszałam kwik, a potem jakaś ręką wyciągnęła nad tym kamiennym kręgiem - bijące, pulsujące serce. No i wtedy dostrzegłam, że z prosięcia została już tylko połówka, która sobie zresztą roczpaczliwie nadal biegała.

 

Mam nadzieję, że choć trochę Cię uspokoiłam. Takie sny nie należą do najłtawiejszych, ale bardzo dużo wnoszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.....el argento, uspokoiłaś mnie trochę.

Cóż, powinnam przetoczyć aforyzm Horacego[/]" Nikt nie rodzi się bez wad, lecz ten lepszy,kogo nękają najmniej." i zaraz dodać Konfucjusza[/] "Nie poprawi sie juz ten, kto czterdzieści lat osiągnął, a wad się nie wyzbył."

 

Jednak umysł mój nie zazna spokoju,jesli jasno nie zanalizuje tego,co sam stworzył. już sama nie wiem może zaczynają się w mnie odzywać jakieś zwierzęce nieznane mi instynkty. Dziś znów w nocy walczyłam ze zwierzetami. Wyganiałam z domu dużego wielkiego czarnego psa (to dziwne bo lubie psy, mam nawet takie zwierzę w swoim domu), którego podstepnie z powrotem przyprowadzała niby dziwna nie zadbana kobieta, ale kiedy przyprowadziła psa ostani raz była elegancko ubrana w czerń (zdziwiłam sie bo gzdie mogła sie tak przebrać?) Natomiast kiedy pies juz sobie poszed,nagle do mego domu weszła dziwnie wielka bielusieńka owca mówiąca ludzkim głosem, ze jest głodna...Nie wiem co dalej, bo się przebudziłam....

 

Może te moje ostatnio dziwaczne sny mają jakiś zwiazek z osobą (mężczyżną - nie moim mężem),który wiele dla mnie znaczy, a obecnie jest w szpitalu po operacji. Być może za bardzo to przeżywam? Jestem rozdarta uczuciowo, i nic nie mogę zmienić.Cóż....Kazde piękne uczucie ma swoje łzy.... :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że wspomniałaś o tym co się z Tobą dzieje, bo w tym momencie sens Twojego snu jest klarowniejszy.

Myślę, że te zwierzęta bardzo trafnie obrazują Twoje rozdarcie.

Czarny pies i na czarno ubrana kobieta kojarzą mi się ze smutkiem, z pewną niemożnością, z kłopotami. Chcesz to odsunąć od siebie dlatego wypędzasz tego psa ze swojego domu. Natomiast nie jest łatwą rzeczą całkowite, rozumowe zapanowanie nad uczuciami, dlatego pojawia się ta "podstępność" w próbie przemycenia psa. To tak jakby próbować coś sobie poukładać w głowie i sercu, kiedy nagle słowa piosenki w radio, cokolwiek - przypominają nam o osobie, w związku z którą czujemy się zagubieni i nie wiemy co z nią począć w naszym życiu.

Owca z kolei nawet na zasadzie kolorystyki, jest absolutnym przeciwieństwem czarnego psa i mówi o tym, że są sfery Twojego życia, które pozostają niezaspokojone. To bardzo piękny symbol zresztą - zwierzę mówiące ludzkim głosem.

Myślę, że ona tutaj oddaje to wszystko co chciałabyś, żeby pozostało w Tobie czyste, łagodne - a to jest głodne. I na dodatek domaga się "pokarmu" czyli Twojej uwagi. Skoncentrowana na walce z "instynktami" (symbole zwierząt w snach), poniekąd zapomniałaś o sobie. I teraz zostało Ci to przypomniane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, el argento....chyba zaczyna się lepiej dziać, bo już dziś w nocy nie miałam takich koszmarnych snów. Jednak zostałam złodziejką, ukradłam ze sklepu perfum nawet dokładnie znam jego nazwę CHANEL ALLEURE co w mojej dorosłej córce wywołało atak śmiechu, a ja byłam tak zła, że ją uderzyłam....dobrze, że tylko we śnie.

Cóż, człowiek jest sumą swoich uczynków, a nie przekonań. Żałuję, że moje ostatnie sny są jakby złodziejami moich radosnych chwil na jawie. Mam cichą nadzieję, że to się zmieni...Każdy prowadzi jakąś kalkulację....moja nazywa się nadzieją.

Ja wiem, że w moim sercu istnieją struny, których nie mogę ruszać....tak to jest w życiu, bo serce chodzi piechotą a zmysły jeżdżą autem.....

W tym się z Tobą zgdadzam, że zawsze myślę o innych, aby tylko ich nie skrzywdzić i nie istotne jest dla mnie, że właśnie często czyniąc tak krzywdzę siebie.

Przeżyłam już trochę lat i wiem, że serce to jedyne w swoim rodzaju bogactwo, którego nie mozna kupić ani sprzedać, a tylko ofiarować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukradłaś te perfumy jak się wykrada życiu uczucie....to właśnie przyjemne zapachy w snach są odpowiedzialne za nasze doznania na jawie - i często chodzi właśnie o emocje...

Śmiech Twojej córki budzi Twoją agresję, bo walcząc ze sobą, rozstrzygając pewne kwestie w sobie - zdarza Ci się doświadczać uczucia zawstydzenia, i jak znam życie często samej siebie nie poznajesz. Są chwile kiedy chciałabyś popłynąć z falą i wtedy kradniesz perfumy, po czym jak dociera do Ciebie co na tak naprawdę może pomyśleć o Tobie świat, i Ty sama - wtedy uderzasz.

Odbieram to uderzenie jako wyraz Twojej bezradności ("no i co z tego? zrobiłam to? ukradłam!"), ale też i trochę jak obronę swojego terytorium ("niech świat nie waży się ze mnie śmiać !"). Poza tym istnieje analogia do Twoich poprzednich snów - gdzie wyganiasz psa, a za chwilę pojawia się owca i beczy, że jest głodna, lub jak w przypadku świni, która sama w sobie brzydka, nosi na szyi cudny naszyjnik. Ponieważ działasz teraz w życiu na zasadzie przeciwieństw, widać to także w snach.

 

Bardzo mi się podobało to co napisałaś. O strunach serca, które chadza piechotą....

Ja też mam już trochę lat, i dokładnie wiem jak możesz się czuć.

I że wybory serca nie należą do łatwych, kiedy rozum też zaczyna mieć coś do powiedzenia.

A tak swoją drogą - to właśnie dlatego ją uderzyłaś...bo usłyszałaś jak racjonalizm "świata" podważa coś, co gotowa jesteś ukraść...

 

[ Dodano: 2006-05-22, 10:38 ]

Ja też mieszkam nad morzem...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

el argento dzięki, za te wszystkie interpretacje.....

Pewnie znów coś mi się śniło, jednak nie pamiętam....widocznie nie było koszmarne?

Musisz być mądra kobietą, a ten, który posiada wiedzę, nie będzie narzekał....Aby istnieć, trzeba uczestniczyć.... Myslę, że też bym się do tego nadawała...."Aczkolwiek tylko niewielu jest Cezarami, to jednak każdy staje kiedyś przed swoim Rubikonem." Christian Ernst Bentzel - Sternau

 

Miło mi, że też mieszkasz nad morzem .....Aby znać człowieka, wystarczy poznać samego siebie; aby poznać ludzi, trzeba żyć pośród nich.......

Jestem pewna, że jeszcze kiedyś tu zajrzę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie narzekam :), natomiast fajnie byłoby czasem...nie wiedzieć, nie rozumieć, nie dostrzegać, nie znać mechanizmu. Stany przeciwne - zobowiązują.

Zajrzy, zajrzyj.....zapraszamy.

 

Sny są Drogą.

W głąb.

I zazwyczaj nie opuszczają tych, którym chociaż raz uchylają rąbka swoich tajemnic...

Dlatego Twoje ----- niech Cię strzegą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym sen dla ciała, tym przyjaźń dla ducha - odświeża siły.

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.....

Gdy budzi się w człowieku niezadowolenie z siebie, łatwo poznać je po tym, że taki osobnik ma tysiąc pretensji do innych....... ja staram się być swoim własnym sędzią. Chociaż często w zyciu tylko praktyczność ma sens.

 

Miło było...a kto by pomyślał, weszłam tutaj przez całkowity przypadek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wróciłam, a to za sprawą dzisiejszego snu, trochę się wszystko poplątało u mnie. Może interpretacja pomoże mi w tym wszystkim....bardzo proszę.

Otóż śniło mi się, że przebywam w zakładzie karnym,. Otrzymałam paczkę od mojej mamy (nie żyje już wiele lat} Otwieram paczkę a w niej piękne żólto-czewone dojrzałe jabłka i jedna bułka (kanapka) z masłem i szynką....nic więcej.

Przebudziłam się i myślałam o tym długo potem nie mogąc zasnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen oznacza, że swoją obecną sytuację odczuwasz jako swoiste uwięzienie - na przykład w emocjach. Coś Cię wyraźnie ogranicza. Przy tym spodziewasz się kary, skoro był to "zakład karny" - uruchomione zostają aspekty moralne, tego co się powinno itp.

Natomiast to co przynosi Ci życie i co stoi w wyraźnej opozycji do tego jak postrzegasz swoją sytuację - jest zawartośc paczki.

Symbol jabłka jest symbolem wieloznaczynym. Może być owocem pokusy, ale i owocem spełnienia, wiedzy, obfitości, pełnej miłości.

Twoje jabłka były dojrzałe, miały piękne barwy dlatego w aspekcie Twojego snu kojarzą mi się z szeroko rozumianym poczuciem spełnienia, z naciskiem na emocje. Bułka z kolei nie była suchym chlebem, poza tym była przełożona szynką, dlatego śmiem twierdzić, że Twoja rzeczywistość jest stosunkowo dostatnia.

W każdym razie sen był jak najbardziej dobry - swoją drogą mogłabyś zajrzeć do chociażby "Słownika symboli" Kopalińskiego, żeby przekonać się ile znaczeń i odniesień posiada "jabłko", a wtedy może jeszcze bardziej przybliżysz się do zrozumienia swojego snu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...