Skocz do zawartości

Walka, latanie, kanibalizm, strach...


Iblis

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się nad znaczeniem mojego snu. Pamiętam prawie cały, ale opisać potrafię tylko ten fragment.(przepraszam jeżeli za bardzo się rozpisuje)

 

A więc:

 

Idę sobie spokojnie. Pod stopami trawa, miejscami rozsypane w sporych ilościach jakieś małe kulki(zielone, niebieskie, czerwone i żółte), po lewej wielki budynek(chyba zamek), po prawej wielki mur. W prawej ręce mam długi kij do walki. Skręcam w lewa za budynek, a tam w bojowej pozie stoi facet między 30-ką a 40-ką ubrany w czerwoną zbroje(szatę?), za nim widziałem mały krużganek. Wiedziałem, że czeka na mnie i, że powinienem z nim walczyć-jakieś dziwne poczucie obowiązku. Rzucił do mnie kilka słów, których nie mogę sobie przypomnieć i ruszył na mnie. Trochę walczyliśmy i przyparłem go do filaru, znów trochę się "po kotłowaliśmy". Nie mogłem sobie dać z nim rady więc odskoczyłem od niego dobry kawałek i zacząłem lewitować parę metrów na ziemią. Znów rzucił do mnie kilka słów i rzucił we mnie swoim kijem. Odbiłem go i rzuciłem własnym co powaliło mojego przeciwnika. Nie wiadomo skąd wziąłem drugi. Gdy ten facet wstawał doskoczyłem do niego i zacząłem dusić kijem. Spytałem dlaczego to robi-odpowiedział, że mu każą. Zaczął opowiadać mi historie o swoim przyjacielu-był on oddany władcy(tego zamku chyba) i nawet się z nim przyjaźnił, jednak pewnego dnia postanowił(ten władca), że go zje. W tym momencie między parą filarów ujrzałem jakby retrospekcje tego-służbę ładującą na ogromne wózki pokrojone części ciała. Gość, z którym walczyłem powiedział, że to ja jestem temu winien, że powinienem temu zapobiec. Zacząłem krzyczeć, wpadłem w panikę, chwyciłem się za głowę i upadłem na ziemie. Zacząłem się czołgać, próbowałem uciec od tego obrazu ale coś trzymało mnie za nogę. Kiedy się uspokoiłem to coś puściło, a ja doczołgałem się do niewielkiego stawku niedaleko. Tam też było pełno tych kulek. Chwyciłem najpierw żółtą-był na niej jakby znak celownika, odłożyłem ją i chwyciłem czerwoną ze znakiem tarczy zegara. Wyrzuciłem ją w powietrze jakby z obawy, że stanie się coś złego. Kulka którą rzuciłem odbiła się w powietrzu i zaczęła lecieć w moją stronę, ale zanim doleciała wybuchła.

 

Dalej nie potrafię opisać snu. Dziękuje wytrwałym, którzy to przeczytali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...