ryba969 Napisano 10 Września 2010 Udostępnij Napisano 10 Września 2010 (edytowane) 1) słoneczny zimowy dzień , w oddali widzę coś jak stok narciarski ale bez wyciągu , na skraju lasu , obok jest droga, jestem tu z siostrą , widzę zjeżdżających z góry. po chwili jestem na szczycie góry , ale tym razem jest środek lata(od tego momentu siostry nie ma , jest ze mną tylko w zimie i przyjechaliśmy rowerami)(pamiętam że łapałem koty , były czarne i złapane drapały... (jeden duży i jeden mały kilka razy je upuściłem, bo drapały), a stok zarósł coś jak trawa i ściernisko(spadłem na ziemie i wiem że bolało od ścierniska) , połamane gałęzie. usiłuje zejść na dół ale przeszkadza mi gałąź która leży na ziemi , jest duża.(możliwe że to było przewrócone drzewo) (we śnie spotkałem też ludzi i pamiętam że z kimś rozmawiałem i pamiętam auto ale nie wiem co to za auto wiem że brązowe i 3 drzwiowe , oglądałem je) 2) jestem na szczycie góry(wiem że przeniosłem się tam z okolic tego stoku, tak jakbym przeszedł przez górę) przede mną asfaltowa droga prowadząca w dół(kończy się na szczczycie góry na której stoję) , do jakiejś wsi , wiem gdzie jestem, droga asfaltowa we wsi zamienia się na polną , widzę domy , jest zachód słońca , słońce prawie już zaszło. 3) jestem na dworcu autobusowym/zajezdni , widzę pełno autobusów sprawdzam kurs do domu, autobusy jeżdżą co chwile jakiś wyjeżdża inny wraca, spotykam znajomego kierowcę(w realu też go znam). Cieszy się że mnie spotkał pozdrawia mnie i odjeżdża w trasę(ale nie autobusem a autem z pierwszego snu) w jego oczach widzę radość.... ja zostaje na dworcu/zajezdni 4) jeżdżę rowerem , gdzieś w Bieszczadach pamiętam nazwę wsi:(przed wyjazdem pytałem ojca czy zrobili tam drogę) Rabe(wieś prawdziwa, nigdy w niej nie byłem) , po drodze spotykam ludzi i chwile z nimi rozmawiam( przede mną krótki podjazd , droga asfaltowa, ale pełna wybojów i muld, a ludzie młodzi , ok 18 lat możliwe że nawet mniej ), jadę dalej przejżdżam przez lasy i góry , dojeżdżam do domu , po chwili jadę znowu tylko inną trasą(obie trasy w tej samej porze dnia.. zachód słońca).( znam tą trasę , jeżdżę nią czasami) po chwili stoję na jakiejś wysokiej górze.(tej góry na której stoję nie ma w rzeczywistości, cały czas wiem ze jestem niedaleko od domu) Widzę fragment trasy , trasa prowadzi pod górę stromo i kręto , obok jest las a wszystko skąpane w promieniach słońca , jest strasznie jasno. 5) góry... ale tym razem inaczej , widzę pagórki z zazielenionymi łąkami, jest ciepło , a ja lecę wysoko ponad ziemią twarzą do ziemi , czuje wyraźnie że jestem w powietrzu... i znowu pora dnia zachód słońca 6) Jestem w lesie , a raczej parku dworskim , w rodzinnej wsi (miejsce to istnieje naprawdę) ostatnie promienie zachodzącego słońca przebijają się przez drzewa , a niebo jest rozświetlone na żółto od zachodzącego słońca, jest lato(lub późna wiosna) a ja... Walczę z czymś , jest czarne z twarzy przypomina kota(i jest pokryte futrem) ale jest wysokie i chodzi na dwóch nogach, co ciekawe to coś jest we mnie i wiem to podczas snu.... (nie wiem jak sen się skończył wiem że z tym czymś walczyłem) Elementy na ogół występujące w snach: rower, zachód słońca , las, góry. Jeśli już jestem w jakiejś wsi to wiem jak się nazywa i gdzie jest. W Większości snów mam wrażenie że jestem blisko domu. Sny zebrałem dziś , pierwsze trzy śniły się dziś , 3 następne kilka dni temu Będę wdzięczny za interpretacje z góry dziękuje Edytowane 10 Września 2010 przez ryba969 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.