kroffki Napisano 20 Maja 2006 Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 śniło mi się jak zrywałam z moim ex facetem. Było to na głównej ulicy mojego miasta. Potem biegłam bardzo szybko do domu. Nagle znalazłam się na podłodze w pokoju mojej siostry. I zgadnijcie, kto tam był? Tak mój ex. Tyle ze w dłoni miał brzytwę i zaczął mnie ją ciąć miałam wielkie rany na nogach krew się lała. Nie mogłam wezwać pomocy, choć wiedziałam ze cała rodzina jest za drzwiami. W końcu nie wiem jak to zrobiłam, ale wbiłam mu ta brzytwę w plecy. Umarł. Potem siostra z 30 min dzwoniła na pogotowie. Przyszły jakieś panie nakleiły mi jakieś opatrunki i sobie poszły. I nareszcie obudziłam się Bardzo proszę o pomoc w interpretacji tego snu. Z góry bardzo dziękuje:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el argento Napisano 20 Maja 2006 Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 Nie załatwiłaś tej sprawy jeszcze do końca - w sobie. Jeszcze się z nią nie uporałaś, skoro masz takie sny. Świadczą o tym rany, które odebrałaś i zadałaś. Natomiast skoro na końcu umarł - jest szansa, że z plastrami, czyli z szansą na zagojenie ran - doprowadzisz cały proces - jego znikania (przede wszytskim psychicznego) z Twojego życia - do końca. A wtedy takie sny jak powyżej już się nie pojawią . Czego Ci życzę, bo pewnie nie jest fajnie przeżywać senne horrory z byłym w roli głównej. Na dodatek z brzytwą w dłoni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kroffki Napisano 22 Maja 2006 Autor Udostępnij Napisano 22 Maja 2006 bardzo dziekuje za pomoc to fakt takie sny nie naleza do przyjemnych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi