Zdychający bocian, złota obrączka w podłodze marmurowej, guzy piersi...

Witam serdecznie:)

Proszę o interpretację snu, bo właśnie jestem na etapie stresów i dodatkowych obowiązków. Po macierzyńskim wracam na 3 zmianówkę - nie mam wyjścia. W dodatku już oboje z mężem nie będziemy pracować na tych samych zmianach z uwagi na naszego półrocznego Okruszka. Będziemy się wymieniać, żeby zajmować się nim na zmianę. Zdając sobie z tego sprawę, jednak chodzę bardzo przygnębiona, bo bardzo kocham męża i z moich wyliczeń wynika, że będziemy się widywać tylko w weekendy...Z tego również powodu poszłam na kurs prawa jazdy...A tu w dodatku za dwa tygodnie zbliża się moja operacja. Proszę o pomoc, gdyż sennik jaki posiadam nie bardzo interpretuje wszystkie znaczenia...

Z początku śniło mi się, że jestem w szpitalu, gdzie stoją białe drewniane łóżka, i że jestem na tej sali - opowiadam drugiej dziewczynie(pacjentce), że boli mnie dół kręgosłupa i łopatki (co faktycznie się nieco zgadza, bo właśnie powróciłam po macierzyńskim do pracy na linię produkcyjną i wszystko mnie teraz boli)...Potem śniło mi się, że razem z mężem znaleźliśmy się nad morzem, a konkretnie w Kołobrzegu (rzeczywiste miejsce, które bardzo oboje kochamy - często tam jeździmy na wczasy. Ukazujące się zdjęcie na formum to właśnie z Kołobrzegu,z tegorocznych wczasów. Naszym marzeniem jest się tam przeprowadzić.Choć wiemy że jak na razie nie ma na to szans)...A w tym śnie - okazuje się, że jeszcze nie zwiedziliśmy kołobrzeskiego parku. I z tym zamiarem wędrujemy do pobliskiego parku, pięknych drzew i pobliskiej zieleni...Ujrzeliśmy piękny staw,gdzie pływały kaczki i łabędzie, nagle w tej wodzie leży bocian, widać było po nim, że chyba zdycha, ledwo spojrzał na mnie i jego głowa z powrotem osunęła się na wodę. Trochę mnie przeraził, jednak oboje z małżonkiem odeszliśmy od niego, ale po chwili usłyszałam jak za nami docierają okropne wrzaski tego ptaka. Wystraszona obracam się i oboje z mężem widzimy jak bodajże łabędź usiłuje tego bociana zjeść i łamie jego dziób na nierówną połowę. Oddaliliśmy się stamtąd, po drodze stał mały straganik z jakimiś pamiątkami, zrobionymi ręcznie przez jakiegoś inwalidę, sprzedawca - ojciec właściciela był starszym łysiejącym panem w okularach. I powiedział do nas, że dzisiaj syna nie ma i że on go zastępuje.Obok mnie stała matka z dorastająca córką, kupiła jej ładną bluzkę w czarno szare paski...Tuż obok był gabinet lekarski - rozpoznałam mojego lekarza ginekologa w białym fartuchu, siedział za biurkiem i razem z eleganckim ( w garniturze i w okularach) pacjentem opowiadali o jakimś wypadku, w którym zginął mężczyzna. - kierowca samochodu, w którego samochód wjechały cztery inne. Tłumaczyli sobie procedury ściągania ubezpieczenia. W między czasie ja rozebrana, do połowy wyczułam u siebie dwa guzy w lewej piersi - szykowałam się do badania usg. jednak lekarz mnie nie zbadał. Wyszłam stamtąd i dalej szliśmy z mężem przez park, niedaleko widać było jak ludzie przechodzą na druga stronę, po to aby znaleźć się w centrum handlowym..Ale dziwiłam się jak oni to zrobili bo przejście uniemożliwiała przepływająca rzeczka... Jednakże jak już przy niej byłam - zimna woda cofnęła się, i pokazał się mokry asfalt. Przeszłam po nim, ale sama../Męża obok mnie nie było. I znalazłam się w tym centrum handlowym przed szklanymi drzwiami sklepu. Na ciemnej posadce na klęczkach starsza kobieta myła podłogę, nie daleko niej w marmurowej posadce była wtopiona złota obrączka (taka sama jak moja) - służyła do podtrzymywania drzwi, żeby zbyt szeroko się nie otworzyły. Spytałam tą kobietę - czyja ona jest i czemu tak ktoś ją zostawił??? Odpowiedziała, że to jej byłego męża, że ona owdowiała, więc postanowiła tą obrączkę tu pozostawić, bo nie jest już jej potrzebna. Po krótkim namyśle - miałam wrażenie, że to ja jestem tą kobietą.....

Witam serdecznie:)

Proszę o interpretację snu, bo właśnie jestem na etapie stresów i dodatkowych obowiązków. Po macierzyńskim wracam na 3 zmianówkę - nie mam wyjścia. W dodatku już oboje z mężem nie będziemy pracować na tych samych zmianach z uwagi na naszego półrocznego Okruszka. Będziemy się wymieniać, żeby zajmować się nim na zmianę. Zdając sobie z tego sprawę, jednak chodzę bardzo przygnębiona, bo bardzo kocham męża i z moich wyliczeń wynika, że będziemy się widywać tylko w weekendy...Z tego również powodu poszłam na kurs prawa jazdy...A tu w dodatku za dwa tygodnie zbliża się moja operacja. Proszę o pomoc, gdyż sennik jaki posiadam nie bardzo interpretuje wszystkie znaczenia...

Po krótkim namyśle - miałam wrażenie, że to ja jestem tą kobietą.....

Oto najlepsza interpretacja twojego snu!

Pozdrawiam:

Sławomir

????

A coś konkretniej?Jakie jest twoje zdanie Sławku? Bo często zdarzają mi się sny prorocze, tak jak pół roku przed śmiercią mojego ojca przyśniło mi się że umierał mi na rękach i tak później było...Boję się! Czy i tym razem to oznacza, że niebawem owdowieję???

Pozdrawiam. Aga

Porostu bardzo sie stresujesz i stąd te sny.

Bocian - "ciężkie" macierzyństwo

wizyta u lekarza - problemy zdrowotne o których pisałać

obrączka w marmurze - "zamrożenie" małżeństwa - nie widywanie męża.

Ale są i pozytywy - rozstępująca się rzeka śwaidczy że twój strach jest na wyrost bo trudności zostaną pokonane. Dodatkowo zmywajaca kobieta z którą sie utorsamiłaś wskazuje na to że to jest do ułożenia tylko trzeba się dokładniej przyjżeć stąd ta postawa na klęczkach i mycie podłogi - klęczenie postawa bliżej problemu mycie oczyszczenie atmosfery a raczej podstaw (obawy) podłoga. Dodatkowo marmurowa podloga wskazuje na to że masz trwałe i "piękne" podstawy (głęboka i czysta miłość -marmur jest formą krystaliczną). Zatopienie obrączki dodatkowo moze wskazywać na to że obrączka jest "mocno" osadzona w twojej świadomości.

Co do guzków w piersiach mam wrażenie że się obawiasz jak pogodzisz pracę z karmieniem dziecka.

Dziękuję Ci bardzo serdecznie...

Dużo mi pomogłeś zrozumieć. Czy jesteś osobą, która w szczególny sposób zajęła się przepowiednią snów? Czy to tylko Twoje hobby? Jestem tu na forum od dziś i jeszcze nie bardzo umiem się obsługiwać...Jak mogę dodać Cię do moich znajomych? Czy za rejestrację na forum trzeba ponosić jakieś opłaty? Bo czytałam regulamin, ale nic takiego nie znalazłam....

Zajmuję sie snami a czy to hobby - nikt mi za to nie płaci czyli tak.

Co do opłat za forum nic nie wiem na ten temat - jest darmowe

No i sprawdziło się po części - kręgosłup cholernie mnie boli, tak bardzo mnie przewiało, że nawet głową obrócić nie mogę...Wylądowałam na pogotowiu, dostałam zastrzyk przeciwbólowy i niestety musiałam iść na noc do pracy, pomimo ze lekarz chciał mi wypisać L4...W domu tragedia, bo faktycznie macierzyństwo jest bardzo trudne, a najgorsze jest to, że nie ma nam kto pomóc...żadna babcia się nie wywiązuje i nie poczuwa do takiego "obowiązku" pomocy. Przychodzimy z mężem zrąbani po pracy - każdy osobno, nie mamy możliwości ani odpocząć ani się dobrze wyspać. Wczoraj moja matka tak hałasowała nad łóżeczkiem Okruszka od 6 rano, że musiałam jej zwrócić uwagę, bo potem miała pretensje, że dziecko nie che spać. Obrażona zagroziła wyprowadzką i samobójstwem...HELP!

Nikt nie mówił że będzie lekko!

Ale skoro jest tak źle może być tylko lepiej i to jest pocieszające. Co do babć czasem należy zacisnąć zęby i nic nie mówić ( wiem z autopsji) bo nie warto wprowadzac nerwowej atmosfery bo w końcu to ty potrzebujesz od niej "łaski" a nie na odwrót.

Pozdrawiam:

Sławomir