Skocz do zawartości

Zmarła mama


Destiny80

Rekomendowane odpowiedzi

Moj sen pamietam od momentu jak bylam w miejscu dla mnie znajomym .Byl to plac nieopodal bloku w ktorym spedzilam dziecinstwo.Na placu tym staly 2 autobusy ustawione do siebie rownolegle.Byl dzien ale mialam wrazenie ze zapada zmrok albo ze jest szaro i ponuro.Miedzy autobusami bylo niewiele miejsca.Jeden autobus byl wypelniony po brzegi rzeczami poczawszy od ubran(byly to czarne plaszcze)po zeszty i notesy a nawet dlugipisy.Drugi autobus mial sluzyc do wywiezienia z tego miejsca ludzi.Na ty miejscu czulam sie jak na jakims rynku.Bylo duzo ludzi ale w oczy rzucaly mi sie tylko kobiety,wszystkie ubrane na czarno(choc mam odczucia ze byli rowniez mezczyzni)Raczej byli to nieznajomi oprocz jednej kobiety(faktycznie jest moja byla sasiadka za ktora nie przepadalam)no i byla tam rowniez moja mama(zmarla 2 lata temu)Podkreslam ze wszyscy ubrani na czarno.Kobiety te nie byly mlode,ale tez nie stare.Byly tak po 50.Bylo zamieszanie jak na rynku,ale wszystkim zalezalo na tym autobusie z tymi rzeczami.Zanim przecisnelam sie miedzy tymi ludzmi zauwalylam ze tuz przy tym autobusie z tymi rzeczami staly 3 kobiety obok siebie,wygladaly tak samo,ubrane w czarne plaszcze do kolan.Staly nieruchomo jak manekiny.Dotalam wreszcie do zapakowanego autobusu ale towarzyszyla mi przy tym zlosc i niezadowolenie ze tam jest taki tlok.Jak juz dotarlam zobaczylam balagan w autobusie.Byly tam rozne rzeczy.Zobaczylam placze(wlasnie takie czarne)torebki tez czarne no i to na co szczegolnie zwrocilam uwage to zeszyty i notesy a takze dlugopisy.Najpierw wpadl mi w rece dlugopis metalowy ale mial krzywy wklad wiec wrzucilam go spowotem.Pozniej znalazlam bardzo ladny dlugopis wiec postanowilam go wziac.Pozniej zobaczylam zeszyty ale zapisane,niektore tylko mialy czesc stron zapisanych a czesc nie.Sama nie wiedziala co mi sie podoba a co nie.Pomimo ze byly zapisane wydaly mi sie interesujace.Wreszcie wpadl mi w rece zeszyt czesciowo zapisany ale jak przegladalam stronice to zobaczylam ze dalej sa wklejone pieniadze i sie ucieszylam ze mam pieniadze ale juz po chwili zorientowalam sie ze to sa stare nominaly.Bylo to 100 zl i 1000 zl wklejone na stronie po kilka takich samych nominalow.Poprzyklejane byly do strony bezbarwna tasma klejaca.Jakos mnie to szczego;nie nie zmartwilo ze to nie prawdziwe pieniadze,predzej bylam zaskoczona pomyslowoscia i juz po chwili sie poprawilam ze to jest klaser.Szukalam i szukalam ale jakos nie moglam sie zdecydowac.Myslalam ze mam czas,ale juz po chwili okazalo sie ze ludzie sie wycofuja i wsidaja do tego drugiego autobusu.Bylam bardzo zla i wpadlam w poploch,chcialam tak szybko jeszcze cos znalezc.Wogole caly czas mialam poczucie ze i tak jako ostania tam dotarlam,ze wszyscy byli tam wczesniej i znalezli co chcieli.Bylam bardzo zla ze juz musze isc i nic nie mam.Slyszlalam jak mama mnie wola po imieniu i tak jak to robila za zycia zmiekczala brzmienie mojego imienia.Ona juz stala w drzwiach tego autobusu i mnie caly czas wolala.Ale ja zwlekalam z nadzieja ze jeszcze cos znajde.Dopiero jak uslyszlalam ze kierowca odpalil silnik to wiedzialam ze juz czas isc.Mama caly czas mnie wolala.Wiec musialam juz podbiec tak dlugo z tym zwlekalam.Zanim dobieglam do drzwi (byly takie zurzyte)one nie do konca .Ten wlasnie moment jest ciekawy bo ja wtym wlasnie momencie powinnam jak najszybciej otworzyc te drzwi a jednak sie wahalam.Zastanawialam sie czy wsiadac czy zostac i jeszcze szukac w tych rzeczach.Ale rozwazylam to i nie potrafilam znalesc argumentow za tym rzeby zostac bo tak myslalam ze jak zostane to jak pozniej wroce tam gdzie jechal ten autobus.Z drugiej strony musialam jeszcze otworzyc te drzwi i balam sie ze jak bede je otwierac to moze nie dam rady albo zrobie sobie krzywde.Wkoncu zdecydowalam ze chce jechac z moja mama i otworzylam je i wsiadlam do srodka a mama czekala przy tych drzwiach ale jak juz widziala ze otwieram to zaczela sie wycofywac w glab autobusu.Po przebudzeniu mialam najgorsze mysli..Ja jutro koncze 30 lat i moze stad taki sen.Poza tym wraz z narzeczonym czekamy na decyzje Banku w sprawie kredytu na mieszkanie.Jednak taki sen mnie przerazil.Miesiac temu zmarl moj tata,co mnie bardzo przybilo.Mam poczucie uplywu czasu i jestem osoba niezdecydowana,ale pracuje nad tym:)Od dziecka mam sny ktore czesto mialay odniesienie w zyciu....Prosze o interpretacje bo sie boje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Siemanko0704

Musisz najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie kim była dla Ciebie mama. To jest bardzo ważne w tej interpretacji ponieważ to tak na prawdę ona Cię zaciągała do tego autobusu.

W tym śnie jesteś zagubiona i zła, pewnie przez to że nic nie możesz z tym zrobić. Jesteś bezradna. Ale kierujesz się w stronę wołającej Ciebie matki, która możliwe że chciała Ci pokazać jakąś drogę czy dać jakiś znak. Czerń oznacza nie tylko śmierć ale również strach przed nieznanym

Nawet w zwykłym senniku jazda autobusem oznacza brak samodzielnego myślenia.

matka w tym śnie przybiera rolę przewodnika. Mi się wydaje, że to może być również ostrzeżenie, iż przez swoją wypływowość możesz wplątać się w bardzo nieciekawą sytuację, która nie będzie zależna od Ciebie, chociaż byś chciała ja kontrolować ( stąd ta złość). Zwróć uwagę na to, że ona później się wycofuje. Pokazuje Ci drogę jednak nie będzie Ci w niej towarzyszyć.

Może sen jest również w pewnym sensie znakiem byś zmieniła swoje życie (postępowanie) ponieważ 30 rocznica urodzin do czegoś zobowiązuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm bardzo ciekawa interpretacja.Muszę przyznac ze z jednej strony troche mnie uspokoila Twoja interpretacja,ale z drugiej wciaz czuje niedosyt.Nie bardzo rozumiem ten fragment o tym ze przez moja wypływowośc moge miec problemy,to znaczy ze jestem zbyt wylewna osoba?Poza tym zastanawia mnie ta duza ilosc ludzi ubranych na czarno...Jesli chodzi o moja mame to byla osoba ktora faktycznie mna kierowala i przekazywalala mi wazne wartosci.Czasami wrecz narzucala swoj tok myslenia przez co sie na nia czsami zloscilam.Byla bardzo dobra mama i zarazem osoba.Pomagala kazdemu jak tylko mogla.Byc moze jeszcze ktos postara sie cos dolozyc od siebie.Z gory dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...