soft Napisano 1 Października 2010 Udostępnij Napisano 1 Października 2010 Stałam na śliskim, okrągłym, drzewie pływającym po wodzie. Wcale się nie bałam, stałam pewnie jakbym nie mogła wpaść do wody. Liczyło się tylko to, że chciałam pomagać w popchnięciu tych trumien w wodzie na drugi brzeg. Popychałam je długim kijem i gładko płynęły, na drugim brzegi jakiś mężczyzna je przejmował. Trzecia trochę mi się zatopiła ale za pomocą kija wyprowadziłam ją na "właściwy tor" i nie było to zbyt trudne a jednak przeżyłam chwilę grozy, że utonie. Uff ... tyle, cały dzień myślę o tym śnie, przejrzałam wszystkie senniki I nadal nie wiem o co chodzi... A tak w ogóle to : Witajcie, jestem tu nowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jwojs Napisano 2 Października 2010 Udostępnij Napisano 2 Października 2010 nie jesteś czasem psychologie , lekarzem? według mnie to masz do spełnienia misję, pomoc osobom ciężko chorym, wsparcie psychiczne, wolontariat, pomoc w podjęciu życiowych decyzji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
soft Napisano 2 Października 2010 Autor Udostępnij Napisano 2 Października 2010 Dzięki za odpowiedź, ale nie jestem nikim takim. Wręcz przeciwnie - zawsze z wielką czcią patrzyłam na osoby, które zajmowały się innymi, chorymi, umierającymi. Pewnie gdybym musiała, robiłabym to, ale myślę o takiej możliwości raczej z przerażeniem, niż ... z czymkolwiek innym. Jestem związana ze sztuką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.