Ślub mój i nie mój

Witam

Śniło mi się że jechałam na ślub kolegi tylko że to ja miałam z nim ten ślub brać nie byłam z tego powodu zadowolona ponieważ po prostu go nie kocham. Na szczęście po drodze okazało się że jednak będzie to ślub jego i jego wybranki serca. Pamiętam że jechałam na ten ślub sama byłam w białej sukience jak by ślubnej ale nie do końca (chyba dlatego że to ja miałam brać ślub) i pamiętam swoje buty nowiusieńkie czerwone trampki. Jest jeszcze coś takiego że ja wiedziałam w śnie że jest listopad a na drugi dzień miała być wigilia (tak dziwnie ) i byłam zdziwiona że ten ślub jest w listopadzie a nie w marcu tak jak było planowane bo ten mój kolega bierze ślub w rzeczywistości.

Czy ten listopad i ta wigilia to dobrze kojarzę z ramami czasowymi ? W listopadzie będzie jakiś przełom w moim życiu i potrwa to do wigilii ?

Pozdrawiam

Przypomniało mi się jeszcze że po tym wszystkim to chyba jeszcze sił mi się sylwester ale nie jako zabawa tylko jako dzień sylwestrowy że ja wiedziałam że jest sylwester i był jakiś straszny zamęt u mnie na klatce schodowej

Witam!

Tak jak to sibie wyajśniłas odnośnie ram czasowych jest bardzo trafne.

Co do przelomu też by sie zgadzało a jakiej dziedziny zycia to dotyczy swiadcza czerwone tramki i na pewno nie chodzi o bieganie po lesie a sprawy uczuciwe.

pozdrawiam:

Sławomir

Jak zawsze szybko idziesz mi z pomocą. Tak podejrzewałam że ta sukienka, ślub i że te trampki są czerwone to o uczucia musi chodzić A powiedz mi czy to że one są takie ładne i nowe nie oznacza że ten przełom pójdzie w dobrym kierunku ?

Białą sukienkę rozparywałbym jako coś nowego(w kontekście uczuć), zaś tramki w kolorze czerwonym odczytałbym jako coś co sprawi że "twoje poruszanie" będzie lekkie łatwe i przyjemne - w końcu to buty sportowe.

Co do tego czy idzie w dobrym kierunku moim zdaniem tak.

Dziękuję jak będzie przełom w listopadzie to Ci od razu powiem chociaż to drugi sen który to zapowiada A co do trampek to moje ulubione buty pod każdą postacią