Sen o teatrze i mamie

Miałam ostatnio dwa sny. W pierwszym byłam w teatrze. Przed rozpoczęciem sztuki koleżanka poprosiła mnie, żebym poszłam kupić coś do jedzenia. Gdy poszłam okazało się, że można kupić tylko słone paluszki, było ich mnóstwo. Nie pamietam czy je kupiłam, ale gdy wróciła na sale wszedzie było bardzo ciemno i widziała jak kurtyna powoli unosi się do góry... W drugim śnie widziała swoja zmarłą niedawno mamę. Była zima. Była ze swoimi dwiema siostrami (żyją), biegły. Ja z nimi nie biegłam, ale obserwowałam z boku. Mama była ubrana w piekną biała suknie z kożuchem, miała krecone czarne włosy, była szcześliwa, roześmiana. Wiem, że wzdłuż ulicy stały latanie, ale ich nie widziałam. Pamietam, że pieknie oświetlały snieg, tak że nie był on biały, ale żłóty. Potem nagle ja się zatrzymalam (tak jakby leciałam w tym śnie) i patrzyłam jak one biegną. To tyle. Dzięki z interpteracje:)

Pierwszy sen mówi o życiu, teatr to nasze życie - a my albo w nim aktywnie uczestniczymy - aktorzy albo jesteśmy widzami - biernie je oglądamy

Sen pokazuje ze odbierasz życie jako słone - paluszki - brak w nim słodyczy - np. ciastek, czyli uczuć, przytulania, ciepła

Może mieć to też związek z Twoja koleżanką, czy dobrze się dogadujecie, czy masz w niej oparcie ?

Ciemność mówi o niejasności tej sytuacji - dobrze by było porozmawiać i ustalić jak ma wyglądać ta znajomość :-)

Drugi sen to wsparcie od mamy :-) Biały śnieg symbolizuje czystość, światło to oświecenie. Mama jest szczęśliwa.