Skocz do zawartości

kapłan z głową ptaka


gust

Rekomendowane odpowiedzi

Sen który mi się przyśnił jest dla mnie osobiście straszny

Zasypiam w swoim łóżku i śni mi się że jestem u siebie w pokoju, wszystko jest normalnie, wystrój jest prawidłowy (tzn zgodny z rzeczywistością) nagle pojawia się postać w czarnej długiej po same koski szacie a głowa jego jest głową ptaka również czarna (przypomina ibisa, ale ma większą głowę i mniejszy proporcjonalnie dzióB) nic nie mówi poprostu nagle pojawia się. Moje odczucie jest dziwne, poprostu denerwuje mnie że ktoś krząta mi sie po pokoju ale z biegiem czasu zaczyna porażać mnie strach, (jak to możliwe że jakiś kapłan z głową ptaka jest u mnie?? im więcej o tym myśle tym bardziej jestem przerażony.) zaczynam z nim walczyć, nie pamiętam jak się ona kończy.

 

Następnie z mojego pokoju ide na balkon i widze że na przeciwko w innym domu jest dużo ludzi, imprezują, piją, krzyczą, rozrabiają itp, ale w momęcie kiedy jeden z nich bierze swój śmietnik i rzuca w mój tak że wszystkie śmieci rozsypują się, zaczynam interwaniować nagle w mojej ręce jest bat (nie wiem skąd się wziął) jest z supłami co pewną odległość, bat raczej do hłosty niż na konia. bat jest na tyle długi że z balkonu na pierwszym piętrze dosięgam postać stojącą za moim ogrodzeniem, po chwili postać ta ma także w ręku identyczny i walczy ze mną pojawia się 2 postać i 3 postać również z batami ( w głowie myśli że jest ich za dużo i cięzko będzie sobie poradzić, chociaż wierze że mi się uda i motywacja jest silna)

 

Budze się, uczucie jakie mam po przebudzeniu jest najgorszym uczuciem jakiego doświadczyłem mianowicie - to że jestem sam na świecie nie mam komu o tym opowiedzieć, o moim śnie, nie ma nikogo kto by mnie pocieszył, strach, przerażenie, (samotność nie jest absolutna, tzn uczucie że nie ma żadnej postaci która mnie akceptuje tylko przekonanie że są tylko mary z moich snów) całkowity brak akceptacji i samotność.

Przebudzenie z koszmaru nie jest uczuciem wybawiania tylko pogłębieniem strachu.

 

Takie uczucie pojawiało się w dzieciństwie (około 4-7 rok życia) wiele razy po śnie który mi się śnił, potem była długa przerwa a w ostatnim czasie były jeszcze 2 sny, również przerażające koszmary, które jak będzie możliwość przedstawie.

 

Pozdrowienia :^)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że masz w sobie gniew i smutek. Na świat i ludzi. Te uczucia są jak kolor szaty "bóstwa", które pojawiło się w Twoim pokoju - są czarne i zamaskowane. Musisz je głęboko ukrywać - chować pod płaszczem, zasłaniac maską. Nie dopuszczasz ich też do głosu (bóstwo milczało) - chyba, że w formie wybuchu agresji, kiedy okoliczności zaczynąją Cię atakować (śmieci). To może być też agresja skierowana przeciwko sobie, wewnętrzna szamotanina - takie samobiczowanie, tutaj ukazane jako walka z innymi ludźmi. Supły to te wszystkie zapętlenia i zaszłości, które nie uległy rozwiązaniu, a które potegują gniew. Dlatego tak smagasz tym biczem....zaciekle.

Dobrze, że wierzyłeś, że uda Ci się pokonać tych atakujących ludzi, że czułeś motywację. Bo cokolwiek to jest - zmory przeszłości, trudna teraźniejszość, atakujące od wewnątrz problemy - będziesz próbował się z nimi zmierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa interpretacja, dzięki za szybki odpis :^)

Co do samej interpretacji to musze to przeanalizwać. Być może jest tutaj racja, ale raczej pozytywnie spoglądam na całość, chociaż czasami chciałbym żeby ludzie bardziej szanowali się na wzajem.

Jak będzie czas i możliwość to postaram się opisać inny sen który zrobił na mnie podobne wrażenie.

Jeszcze raz dziękuje za odp.

Pozdrawiam :^)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego interpretacja tutaj nie jest rzeczą prostą. Bo sen zostaje przedstawiony w określonym klimacie, opisałeś nawet stan kiedy się budzisz plus bardzo dokładnie swoje uczucia - a teraz się okazało, że jesteś raczej osobą pozytywną.

Generalnie to bardzo dobrze, ale samo zjawisko zawsze mnie zastanawia. Skąd się biorą takie sny, o takiej aurze w momencie, kiedy wszystko jest w miarę pod kontrolą? A nami nie targają żadne ciemne emocje?

Skąd Ci się na przykład wzięło to uczucie ogromnego osamotnienia po "przebudzeniu"?

Jak czytałam jego opis to miałam ciarki...czy to nadal była część snu czy już realne wybudzenie?

Czy interesujesz się innymi religiami, ich symboliką, a może ornitologią? Dlaczego akurat bóstwo z głową ptaka?

Chciałabym, żebyś ze mną tutaj porozmawiał, bo sen należy do kategorii tych ważnych, i dobrze by było, żebyś dokładnie - sam dla siebie - uniał określić skąd wynikają poszczególne jego elementy + jakie ma przesłanie.

Na co należałoby w związku z nim zwrócić szczególną uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Faktycznie bardzo ciekawy sen, ale od razu powiem, że nie będę się zagłębiała w jego pierwszą część (o kapłanie z głową ptaka) w poszukiwaniu przesłania, bo wymagałoby to najpierw dialogu ze śniącym, aby wyjaśnił, co to takiego ten kapłan z głową ptaka, jakie ma dla niego samego znaczenie (zresztą o to poprosiła już El Argento).

Cudze rozumienie takiego symbolu może absolutnie oddalić od prawdziwego znaczenia snu.

 

Natomiast zastanawiam się nad tą częścia bardziej ludzką o tych śmieciach, bo tu już można bardziej utrafić.

Śmieci, czyli coś do usunięcia, coś nieczystego, zużytego, brudy, zgnilizna itp.

Sąsiedzi obok po alkoholu są na emocjach, zachowują się inaczej niż na trzeźwo, pokazują inne cechy charakteru skrywane zazwyczaj, pokazują te nienajlepsze strony, negatywne przyzwyczajenia, po alkoholu wyłazi z człowieka chamstwo, wulgarność, brak kultury, czyli takie najgorsze śmiecie, które normalnie sa trzymane w ukryciu, wręcz w nieświadomości. Jednym słowem sąsiedzi obnażając swój śmietnik, tym samym prowokują śniącego "ciskając swoim śmietnikiem w jego" i przez to odsłaniają jego własny śmietnik, np. skrywane, negatywne cechy. Coś ukrywanego w podświadomości odsłoniło się po tym sprowokowaniu przez np. czyjeś chamstwo.

 

Jak to się ma do życia na jawie śniącego? To już on sam musi przypasować.

 

Pozdrawiam

szu_bu_bu

(szukaj, burz, buduj)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc wracając do pytania czy interesuje się religiami to tak

Interesuje mnie sama idea religi, celowość, determinizm religijny.

Osobiście nie interesuje mnie tak bardzo symbolika jak same założenia ale dowiedziałem się że kapłan (bóstwo) z mojego snu troszkę pasuje do tego opisu, zaznaczam że wcześniej - to jest przed snem o tym nie wiedziałem

 

TOT (Thot) = bóg Księżyca i władca czasu przedstawiany jako ibis, pawian albo człowiek z głową tych zwierząt. Uznany za wynalazcę pisma, stał się opiekunem pisarzy. Poczytywany był także za twórcę kalendarza. Kapłani z miasta Hermopolis widzieli w nim stwórcę całego kosmosu i bogów.

 

Chyba obie rzeczywiście macie rację jeżeli chodzi o te śmieci "jakieś głęboko skrywane nierozwiązane sprawy" - ale chyba każdy posiada swoje.

 

Bardziej jednak interesuje mnie pierwsza część snu. Dziwne ale im więcej o tym myśle tym bardziej nachodzi mnie uczucie że był on postacią z zewnątrz niż wytworem mojej podświadomości - wiem że to brzmi głupio ale trochę w tym racji jest.

 

Wracając do mojego uczucia. To było ono po przebudzeniu i najlepszym słowem jakie może opisać ten stan jest - CIEMNOŚĆ!! Porażające niesłychanie.

Czułem się jak małe dziecko, chciałem poczuć że ktoś nademną czuwa, broni i chroni mnie a nie ma kogoś takiego.

Czułem się jak małe kilkuletnie dziecko które obejrzało straszny horror i zostaje samo w domu. Straszne, Poprostu fizyczny i psychiczny strach i opuszczenie, jakbym został na pastwę sennych mar.

 

Pozdrawiam :^)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...