dziwny sen o Paryżu

Nie wiem skąd wiedziałam, że jestem w Paryżu, Mieszkałam z mężem, mieszkanie było ciemne,, duże i niezbyt ładne. Jakaś kobieta z paroletnią córeczką znalazła się w naszym mieszkaniu, dziewczynka wylewała coś brudnego do naszego zlewozmywaka, jak wyszły spłukaliśmy zlewozmywak czystą wodą. Potem wybrałam się z siostrą i jakąś jej znajomą coś zwiedzać, ja jechałam rowerem, one szły piechotą rozmawiając ze sobą. Jak byłyśmy na miejscu okazało się, że mam problem z rowerem , a raczej z jego zamknięciem, miałam linkę z zamkiem, ale zapomniałam do niego kluczyka. Wahałam się więc czy zamknąć rower czy nie. Chciałam zadzwonić do męża, żeby przyniósł kluczyk i stwierdziłam, że nie wzięłam komórki.Zaczęłam szukać siostry, żeby zadzwonić z jej komórki. siostra się pojawiła, wzięłam jej komórkę, ale nie zdążyłam zadzwonić, ponieważ pojawił się mój mąż, któremu opowiedziałam o braku kluczyka. Więcej z tego snu nie zapamiętałam. Oczywiście mieszkanie w Paryżu jest fikcją, byłam tam przez parę dni na wycieczce dziesięć lat temu. Jestem bardzo ciekawa co to znaczy, szukałam w sennikach, ale nic konstruktywnego z tego nie wyszło.

Bardzo dziękuję za interpretację.

Mam nadzieję, że znajdzie się osoba, która zinterpretuje ten sen, będę bardzo wdzięczna. Właściwie nie wiem co się zmieniło w moim życiu, do niedawna bardzo rzadko pamiętałam swoje sny (albo ich nie miałam?), a ostatnio co chwilę coś mi się śni i na dodatek rano najczęściej pamiętam jakie były. Pozdrawiam

Bardzo ale to bardzo proszę o interpretację!!!!!!!!!

A może jednak ktoś podpowie mi co znaczył ten sen - bardzo proszę!!..

Brak odzewu,widocznie brak mi siły przebicia, trudno. Ale i tak pozdrawiam wszystkich odwiedzających!!