cape_town Napisano 8 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2010 Witam. Nigdy nie pisałem na takich forach z prośbą o interpretacje snu, lecz ten nie daje mi spokoju. Cały dzień dziś się nie mogę skupić i jestem strasznie zmartwiony. Śniło mi się dzisiaj że byłem z moją dziewczyną w mieszkaniu mojej Babci, która niedawno umarła(20.10.2010) Babcia przed śmiercią bardzo się męczyła. Pytałem się jej jak się czuje i jak tam jest. Odpowiedziała że już ją nic nie boli,że jest dobrze i że myślała że będzie gorzej. W pewnej chwili zauważyłem że moja dziewczyna stoi obok i rozmawia z jakąś nieznaną osobą(postacią). Która kucnęła otworzyła worek z wodą i nakłaniała po dobroci żeby w niego wejszła. A ona z uśmiechem na twarzy chciała zamoczyć nogi w tym worku. Podbiegłem do dziewczyny krzycząć żeby tego nie robiła bo to jest śmierć. Złapałem ją i uciekłem z mieszkania trzymając ją w powietrzu przed sobą, kiedy przebiegłem przez ulicę obok bloku ona zamieniła się w kota. A ta postać(śmierć) zaczeła biec w nienaturalny sposób, bardzo szybko w stronę mojego bloku... Na tym się skończyło bo oczywiście się obudziłem. Bardzo bardzo proszę o interpretację, sprawdzałem na sennikach i chyba to nie jest dobry znak. Ale może jest jakaś osoba która jest w stanie powiązać te fakty w jedną interpretacje. Pozdrawiam i z góry wielkie dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Napisano 8 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2010 Witam! A czy przypadkiem twojej dziewczyny ostatnio nie prześladują jekieś dziwne zdarzenia rzekłbym troche pechowe, takie dziwne zbiegi okoliczności? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.