sukkubek Napisano 15 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2010 Śniło mi się, że odwiedziłam rodziców. Przywitała mnie nasza sunia, jak zwykle miała skołtunione włosy, nad ostatnim palcem, na obu przednich łapkach miała jakby grube łatki z sierści przyklejone do ciała. Witanie miało miejsce w dość ciemnym przedpokoju na zgniłozielonym dywanie(przedpokój faktycznie taki jest w rzeczywistości) ja leżałam na plecach psina skakała w okół mnie, gdzieś obok czułam obecność i taty(bliżej) i mamy (dalej). Oderwałam/zdrapałam w/w łatki sierści z łap psa. Pod spodem były otwarte niekrwawiące różowe rany, cięte wzdłuż łap. Z ran zaczął się wysypywać drobny jasny, suchy i czysty piasek plażowy wprost na dywan usypując mały kopczyk i ścieżkę ciągnącą się aż do psa. Pies stał przede mną. Pies, przedpokój, rodzice wszystko było takie same jak w rzeczywistości. Około 2 lat temu wyprowadziłam się od rodziców, często wpadam do nich z rodziną, bez szczególnej okazji, zapowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukkubek Napisano 17 Listopada 2010 Autor Udostępnij Napisano 17 Listopada 2010 proszę o interpretację bardzo ładnie proszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.