annetta Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 Śniło mi się dzisiaj, że poznałam chłopaka wyglądającego zupełnie jak mój brat (we śnie nie zdawałam sobie z tego sprawy), nie robiłam z nim nic zdrożnego, ale jego przyjaciel zaczął mnie śledzić (obydwoje byli Muzułmanami i ten, którego poznałam, powiedział mi, że tak mu nakazuje jego wiara i teraz będę kontrolowana) i to w tak perfidny sposób, że nie dało się tego nie zauważyć. Pewnego dnia, gdy pakowałam rzeczy na tylne siedzenie samochodu (którego w rzeczywistości nie mam) zobaczyłam śledzącego mnie mężczyznę, który zatrzymał się na środku ulicy jakieś 3-4 metry ode mnie. Wściekłam się na niego, wysiadłam z samochodu i zaczęłam na niego wrzeszczeć, ale on odjechał. Wróciłam do pakowania, ale zobaczyłam że zawraca i jedzie coraz szybciej w moją stronę, więc położyłam się na siedzeniu i schowałam nogi w ostatniej chwili, bo ten drugi samochód urwał mi drzwi, a później wpadł na jadące samochody na skrzyżowaniu i spowodował wypadek, w którym zginął. Okazało się, że według ich religii jego śmierć to była moja wina i częściowo chłopaka, którego poznałam na początku i teraz razem musimy zająć się zwłokami i mieć je przy sobie, zaczęliśmy zbierać jego szczątki do kartonów, ale nagle znaleźliśmy się na moim podwórku i tam były kałuże krwi, a części ciała które mieliśmy zbierać to części ciała konia, porozcinane z chirurgiczną dokładnością części nóg. Zaczęłam wymiotować, ale wymiotowałam wyłącznie krwią i to nieprawdopodobnie mocno, zaczęłam zapełniać kolejne kałuże krwi... Bardzo proszę o interpretację, to już długi taki straszny sen w krótkim czasie, a pierwszy nie został zinterpretowany... Z góry dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hotkot Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 Jakie masz myśli do tego snu, co Ci przychodzi do głowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
annetta Napisano 16 Listopada 2010 Autor Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 (edytowane) Tylko tyle, że naprawdę był chory... Jedyna rzecz, która może mieć znaczenie jest taka, że jestem bardzo blisko z moim bratem, więc to może wyjaśnić dlaczego chłopak przypominał jego. Edytowane 16 Listopada 2010 przez annetta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.