aneczka260 Napisano 29 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2010 Śniło mi się dzisiaj, że byłam na jakiejś wycieczce i w autokarze rozsypały mi się wszystkie karty co miałam w ręku, musiałam ich szukać, zbierać, wpadały w różne dziwne zakamarki.Potem wyszłam z autokaru i poszłam z mężem do sklepiku, w którym sprzedawali pączki i szarlotkę(na którą miałam chęć) - ekspedienci obsłużyli mojego męża, a mnie pominęli i zaczęli obsługiwać jakieś dzieci, które stały za mną w kolejce. Pokłóciłam się ze sklepikarzami i wyszliśmy (oboje z mężem). Dodam że ten sklep nazywał się "Św. Wojciech" - nie wiem co to za głupota się śniła ale niech mi ktoś powie co to znaczy??? Proszę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.