Las, morze, fale

Witam serdecznie.

dziś miałam dziwny sen, dość obfitujący w symbolikę, mam problem z interpretacją i powiązaniem tych symboli, jestem nowym członkiem Ezoforum ale wiem już, że do czynienia mam tu z ludźmi którzy wiedza o co chodzi , w związku z tym bardzo proszę o pomoc:)

przyśnił mi się las. Było w nim słonecznie, jasno, ciepło, nie był zbyt gęsty,czułam się bezpieczna. kojarzą mi się jakieś żółte barwy - byc może igły z drzew,jednak nie jestem w stanie powiedzieć czy las był liściasty czy iglasty-chyba skłaniałabym się bardziej ku temu drugiemu, kojarzę promienie słoneczne - były ciepłe. biegałam po nim wraz ze swoim chłopakiem, byliśmy radośni, śmialiśmy się, goniliśmy się mieliśmy z tego wielką frajdę. byli tam jacyś ludzie, którzy się szukali,kojarzę,że mieli na sobie garnitury,ewidentnie kogoś szukali.kojarzy mi się, że osoby te były pokojarzone w pary damsko męskie. nie zwracaliśmy an nich uwagi, ale chyba unikaliśmy ich . za drzewami w tym lesie kryło się morze,(kojarze jakieś urwisko) było nie spokojne,jednak nie bałam się go, wzbudzało we mnie podziw, następnie płynęłam po tym morzu, były wysokie fale, które kołysały czymś na czym płynęłam (nie pamiętam co to było)i nie pamiętam też czy towarzyszył mi mój chłopak.chyba czułam jego obecność.Pamiętam też, że ktoś się bał tych fal, przerażały go/ją. ja z kolei na to odpowiadałam: " te fale to jest pikuś, trzeba było kiedyś z nami płynąć, przekonałbyś się jak wygląda duża fala, prawda kochanie?"

płynąc widzieliśmy jakiś statek, te fale strasznie nim rzucały, niebo było ciemne wszystko troszkę wyglądało to jak sztorm, ale to było jakby z drugiej strony sen był podzielony jak obraz na dwie części nad nami nie kojarzę nic, jakby nasze fale nie były aż tak duże.Pamiętam tylko, że nie bałam się ich specjalnie.

tak to wyglądało

bardzo prosze o interpretację. pozdrawiam cieplutko.