gumis94 Napisano 6 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2010 Witajcie. Ostatnio śniło mi się, że byłem w przyszłości... mogłem latać pomiędzy blokami... zmieniać rozmiar swojego ciała... tak jakbym był duszą... Tak sobie latałem patrząc na ludzi i tak jakbym im współczuć (czy coś podobnego, podobne uczucie do tego). Potem tak jakbym powrócił do swojego ciała, mama mnie budzi, otwieram oczy i wszystko mnie razi, kolory są takie jaskrawe, że wcale nie mogę się na nic patrzeć. Nagle znalazłem się u lekarza/w szpitalu z moją mamą i diagnoza to nieuleczalna ślepota. Znalazłem się w łazience publicznej, wszystko jest ciemne tak jakby była pokryta czarnym śluzem, potem widzę białe kafelki ale podłoga dalej była czarna ale centralnym punktem tego było wielkie lustro. Chciałem się w nim przejrzeć -pomyślałem przecież nie jestem ślepy i chciałem otworzyć oczy ale nawet nie podniosłem powiek ale zobaczyłem obraz. Widziałem w nim ludzi,ulice drzewa, domy, chodniki, (taka dzielnica). Ludzie chodzą zatraceni tak jakby gonili za pieniądzem. Widziałem na nich takie kolory wszystko poza ludźmi było niebieskie tylko jeden kolor w wielu odcieniach, a ludzie byli kolory złotego (chyba). Ten sen nie zapamiętałem zbyt dokładnie ale co mi się najbardziej utrwaliło to te latanie, diagnoza, łazienka i obraz odbity w lustrze. Co to może oznaczać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.