Strzelanina pod domem, ranny kumpel, trup na dachu w śniegu.

witam.

Miałem ciężki sen i kilka razy budzilem sie w nocy. Jak kladlem sie spac to mialem caly czas ten sam sen tylko rozne sytuacje widziałem z tej zrytej.

Było tak ze bylem kolo swojego bloku i zauwazylem jak mój dobry kumpel stoi koło rogu bloku i zaczyna strzelac przed siebie z uzi'ka. Stałem jak wryty do momentu jak upadl trafiony przez psy(policję) chyba? Zostal ranny i wiem ze wciagnalem go do swojego bloku do klatki do piwnicy, byl ciezko ranny ale nie wiem czy umierający. Póżniej jak by to bylo jakis czas pozniej po tej strzelaninie (napewno to nie byl ten sam dzien musialo minac troche czasu bo jakos to czulem) byłem na dachu swojgo bloku wyglądał inaczej niz naprawde, bylem tam z kilkorgiem ludzi (max 5 osob kobiety i mezczyzni) nie znałem ich twarzy ale czulem sie z nimi jak ze znajomymi ziomkami. Na dachu jedna dziewczyna znalazla "cos" gdy sie przyjzalem byl to damski but zimowy. Wiem ze wtedy powiedziałem "o ***** patrzcie" i w zwale sniegu było ciało kobiety. Zacząłem sie przejmowac co ze zwlokami zrobimy bo wiedziałem ze to ciało ma związek z moim kumplem ktory bral udzial w strzelaninie. Obudzilem sie. Połozylem sie spowrotem spac. Widziałem teraz sytuacje jak ten moj kumpel ze stzrelaniny stoi przy drzwiach razem z tą kobietą co leżała martwa w sniegu i z nią rozmawia (czulem ze cos jest nie tak ze stanie sie cos zlego) nie wiem co sie stalo dalej gdyz znow sie obudziłem. Polozylem sie spowrotem spac i byłem w mojej piwnicy z tym rannym kumplem i mowilem "co ty jej ***** zrobiles?! , po co?!" i obudziłem się.

Mam nadzieje ze ktos pomoze mi cos wyciągnac z tego snu bo strasznie ciężki byl. Proszę o pomoc i z góry dziękuje . satacior.