Skocz do zawartości

Dziennik


regulski

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Po przeczytaniu książki Dalekie podróże R.A Monroe zafascynowałem się zjawiskiem oobe i możliwościami związanymi z opuszczeniem ciała.

Wczoraj zacząłem pierwsza próbę.

 

Zrelaksowałem się i położyłem na lewym boku tak było mi najwygodniej. Powtórzyłem formułkę pięć razy zalecał ją Monroe czyli że wyjdę z ciała, będę świadomy i pamiętał wszystko co będzie dla mnie przydatne .

Niestety pierwsza próba nie udała się ponieważ zasnąłem na kilka minut przynajmniej miałem takie wrażenie. Przebudziłem się i przypomniałem sobie o moich wcześniejszych planach. Drugim razem byłem bardziej świadomy wchodzenia w sen na który już nie pozwoliłem. Nagle doznałem mocnych wibracji oraz bardzo mocnego dźwięku w głowie, początkowo był on przeraźający. Z czasem zacząłem go kontrolować czyli nie sprawiał już takiego bólu był lżejszy. Wibracje zacząłem kierować od stóp po głowę zrobiłem tak z 3 może 5 razy. Zdałem sobie sprawę ze jestem blisko wyjścia z ciała. Próbowałem wyjść za pomocą rotacji, taka metoda zapadła mi po prostu najlepiej w pamięć. Niestety chyba za bardzo chciałem i zbyt gwałtownie starałem się to uczynić bowiem pamiętam raz ruszyłem nawet ramieniem. Dwa razy widziałem drzwi od pokoju które były naprzeciwko mnie ale trwało to zaledwie 2-3 sek. Starałem sie bardziej zrelaksować, byłem trochę spięty myślę że to był główny powód który nie pozwalał na dalsze doznania.

Całość trwała tak myślę może 5 min ciągle toważyszyła mi dziwna wibracja i ten dzwięk który pulsował mniejwiecej co 5 sek , po czym się obudziłem i byłem lekko przestraszony chyba tym że byłem blisko.

Jak na pierwszy raz jestem zadowolony ale czuje nie dosyt i dziś kolejna próba :)

 

pozdrawiam

 

oczywiście proszę o jakieś porady od zaawansowanych podróżników ;)

Edytowane przez regulski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

od początku moich prób minęło 20 dni dużo czytałem, próbowałem lecz bezowocnie. Zazwyczaj zasypiałem i budziłem się z rana. Od jakiegoś czasu staram się pamiętać moje sny. Zazwyczaj są strasznie bezsensowne;p raz doznałem świadomego snu lecz dość szybko sie z niego wybudziłem.

Dzisiaj po obiedzie położyłem się i czytałem książkę Bruca. Zachciało mi się spać więc postanowiłem spróbować wyjść z ciała. Całą uwagę skupiłem na świadomości. W pewnym momencie chyba straciłem świadomość ale nagle wróciła gdy pojawiły się wibracje na całym ciele.znałem już ten stan wiec wiedziałem od razu ze to jest to. Próbowałem wyjść poprzez myśl że jestem nad ciałem. Przez chwile poczułem spokój wibracje ucichły lecz tylko na moment. Gdy o nich myślałem stawały się silniejsze lecz nie na długo. Całość trwała może z 3 minuty i się wybudziłem. I znów nie udało się lecz przynajmniej wiem nie na marne się staram i w końcu sie uda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz jakie jest wg mnie dobry sposób na paraliz obe? spij do 11 zjedz coś spij i dalej do 15,następnie połoz sie o 23. Jezeli tak zrobisz to twój organizm bedzie mial energi az za duzo i dzieki temu w nocy łatwiej ci bedzie zachowac swiadomosc i czescie bedziesz miewac stany na pograniczu, albo po prostu po nocach dopadnie cie bezsennośc. To jest moj sprawdzony sposob od niedawna;p dwa razy tak ostatnio robilem i 2x obe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki na pewno spróbuje w następna sobotę bo niestety w tygodniu nie mam takiej możliwości.

w sumie dziś spałem do 11 co rzadko mi się zdarza i o 15 zrobiło mi się sennie więc spróbowałem i efekt był :) mam przynajmniej motywacje do działania:P

pozdro

Edytowane przez regulski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Przed pójściem spać bardzo mocno skoncentrowałem się na wyjściu z ciała, trochę czytałem i byłem mocno skupiony. Wcześniej słuchałem dźwięki oobe w celi z synchronizowania półkul. Gdy leżałem dwukrotnie czułem że wchodzę w inny stan byłem tego w pełni świadomy i od razu zaczęło mi szybko walić serce po czym moje ciało znów zostało przebudzone. Postanowiłem położyć się na bok i niestety zasnąłem na trochę nie wiem ile myślę ze 10 -20 min. Po czym się przebudziłem i uświadomiłem ze znowu się nie udało. Położyłem się na brzuchu i z wielką koncentracją. Po chwili poczułem w końcu upragnione wibrację.

Były delikatne i byłem w pełni ich świadomy, lecz szybko zanikały i czekałem cierpliwie na mocniejsze doznania. Chwile ustały i znów nabrały siły. Trwały dość krótko nie wiem może minutę dwie. Oczywiście słyszałem dźwięk którego na pewno nie było i on mnie wybudził.

Był to głos mojego ojca „ejjjj” dobiegający z pokoju obok. Lecz taty nie było w domu bowiem jest w sanatorium. Dodam tylko że ojciec często krzyczy właśnie tak przez sen.

Niestety nie udało mi się jeszcze tej nocy może następnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

03/02/11

 

O godzinie 10 rano dzwonił budzik więc wstałem go wyłączyłem i położyłem się dalej kimać.

Miałem pełno snów nad ranem jak zwykle. Po lekkim przebudzeniu pomyślałem ze chce mieć oobe i starałem utrzymać świadomość. No i zaczęły się wibracje. Na początku słabe ale pozwoliłem im zwiększyć swoją moc. No i ta myśl chcę się unosić nad łóżkiem. Faktycznie czuje ze powoli unoszę się, widzę swoją prawą rękę która jest w górze lecz bardzo słabo. Uniosłem się na wysokość 1,5 m bowiem na ścianie widziałem obrazki świętych z góry a wiszą na ścianie ok. metr nad łóżkiem. Z dwa razy mnie ściągnęło do ciała podczas wibracji

Ale nie mogłem się oddzielić całkowicie coś jakby mnie trzymało. Dostrojenie miałem też słabe bo widziałem jakby taki wąski obraz. Nie wiem czemu nagle pomyślałem że chce wrócić i nagle się obudziłem. W końcu zaliczyłem pierwsze mocniejsze doznanie lecz wiem ze to jeszcze nie to czego oczekuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

dawno tutaj nie zaglądałem a coś tam się działo od ostatniego wpisu.

06/02/11

 

Coraz częściej zaczynają pojawiać się wibracje tym razem znów z samego rana. Miałem początek snu że biegam dookoła jakiegoś budynku. Nagle pomyślałem ze to sen i natychmiast się zatrzymałem. Poczułem delikatne wibracje. Poczułem również dziwne uczucie nie do opisania jakbym wchodził w coś innego nawet się wystraszyłem i miałem myśl żeby przestać lecz ciekawość zwyciężyła i pozwoliłem na dalsze drgania. Nagle czuję ze ktoś jest przy mnie po mojej lewej stronie i mnie całuje w policzek. Od razu pomyślałem ze mama chce mnie obudzić nawet byłem zły ze przeszkadza mi wówczas gdy doświadczam paraliżu. Powiedziałem ze przecież śpię. Po tym na pewno zasnąłem bowiem wibracji już nie było i śniłem że spadł mi jasiek podnoszę z ziemi pod głowę. Nagle się budzę i patrzę a pod głową mam dużą poduszkę. Dodam jeszcze że paraliżu dostałem leżąc na prawym boku i gdy były mocniejsze od razu ciałem astralnym położyłem się na plecach. Mimo to nie mogłem dojrzeć kto jest koło mnie. Myślę że to były zwykłe halucynacje.

 

 

10/02/11

 

Położyłem się na wersalkę w dość niedogodnej pozycji dość senny. Pomyślałem że popróbuje trochę. Wibracje oczywiście pojawiły się po jakimś czasie, dosłownie uczycie trzepotania skrzydeł jakiegoś owada w lewym uchu lecz myślę spokojnie to początek wibracji które raz wracały raz się kończyły. W pewnej chwili były dość silne po czym słabły. Zdecydowanie przeszkadzał mi telewizor który słyszałem i światło które z niego wychodziło.

Następne wibrację powstały poprzez uświadomienie sobie snu. Jadę rowerem na Brucknera na przystanku najpierw go szukam jest pełno innych rowerów i ludzi. Znalazłem i wyruszyłem do domu przejechałem przez ulice i jestem już na dużej prostej i nic nie widać typowa ciemność a ja jadę na wyczucie. Po chwili widzę leki zarys drogi lecz czuje ze zjechałem z drogi rowerowej na jakiś grunt po czym się zatrzymuje i uświadamiam sobie ze to sen. Myślę nic nie widzę wiec spróbuje latać. Wybiłem się w górę i czuje wibrację na ciele. Lecz nie długo bo ciągle przeszkadzało mi światło z telewizora. Podsumowując łatwiej osiągnąć wibrację w innym miejscu niż w swoim łóżku.

Do tego paraliż przychodzi prędzej nad ranem bądź w ciągu dnia niż w nocy.

 

 

23/02/11

 

 

Położyłem się spać w środku dnia jakoś przed 14. Pomyślałem że ostatnio w ogóle nie podejmowałem prób by mieć oobe. Jakiś czas spałem budziłem się z trzy razy i ciągle uświadamiając ze nie udaje mi się. W końcu byłem dość świadomy wchodzenia w sen i sobie myślę ciekawe kiedy będę spać aż tu nagle znajome wibrację. Jak zwykle czekam na mocniejsze no i próbuję się unosić lecz bez skutku. Gdy wręcz pragnąłem unieść się coś faktycznie było innego znajdowałem się jakby w próżni ale to nic takiego. Wydaje mi się ze przełknąłem ślinę i ruszyłem nogami podczas wibracji lecz nie wiem czy faktycznie tak było.

Postanowienie muszę więcej próbować!

 

 

04-03-11

 

W ciągu dnia położyłem się spać. Jestem dość zmęczony bo pracuję nocami. Leżałem, budziłem się zasypiałem aż w końcu uświadomiłem sobie ze zaczynam zasypiać, byłem dosyć świadomy. Przed oczami zaczęły pokazywać mi się różne obrazy i znikały. Nagle pojawiły się lekkie wibrację więc oczekiwałem na mocniejsze. Wkrótce naprawdę się nasiliły bowiem aż głowa mnie bolała i miałem chęć się wycofać. Próbowałem wyjść lecz udawało mi się tylko poruszać ciałem astralnym. Rękami, nogami oraz całym ciałęm. Pomyślałem ze normalnie wstanę lecz było naprawdę ciężko jakbym był w jakiejś smole, nie mogłem oderwać się od ciała. Był również moment jak lekko się uniosłem ale zaraz wpadłem do ciała. Słyszałem doskonale głośny telewizor w drugim pokoju. Niestety nic nowego się nie wydarzyło.

 

23-03-11

 

Z samego rana pojechałem do pracy lecz okazało się że dziś przerwa więc wróciłem do domu.

Po jakimś czasie położyłem się z zamiarem wyjścia. Zasnąłem dość szybko na 12 miałem nastawiony budzik bo musiałem wstać. Doznania zaczęły się myślę około 11 50.

Wibrację odczułem gdy uświadomiłem sobie że śpię. Jade samochodem dość szybko i w pewnym momencie zdaję sobie sprawę ze nie wyrobie zakrętu i uderzę w budynek.

Pojawiają się wibrację i postanawiam spokojnie obejrzeć ten stan. Kieruje wibrację do nóg i do głowy, po czym posłusznie przechodzą. Wyraźnie czuję że moje nogi są podniesionę do góry. Naglę czuję ze jestem oddzielony od ciała więc postanawiam wstać. Stoję koło szafy lecz słabo widzę próbuję zobaczyć siebie leżącego na łóżku, bezskutecznie . Pamiętam ze zacząłem się kręcic nie mogłem tego powstrzymać i wystrzeliłem gdzieś w górę. Zaczynam myśleć że miałem nie oddalać się od ciała. Myślę że chce wrócić do ciała po czym znów leżę i czuje wibrację. Obudził mnie budzik

 

 

 

11-04-11

 

Pojawienie się wibracji w nocy. Złączyłem ręce nad sobą. Pyzatym słabe wibrację i świadomość. Próbowałem kilka razy wyrwać się z cf lecz bezowocnie.

 

 

Dzisiaj stwierdziłem ze będę kontynuował pisanie pamiętnika bowiem w ostatnich nocach zacząłem znów doświadczać. Zresztą powróciłem do celu jaki wystawiłem sobie łał prawie rok temu, jak to zleciało. Dziś jest 27/11/11r . Od tej pory nie używam już dat, przecież już wiem ze życie toczy się tylko w „teraz”.

Co sprawiło mój przestój w uczeniu i chęci poznania czy to prawda?

Odpowiadam sam przez sobą. Chore są te czynniki po głębszym zastanowieniu. Lęk przez nieznanym , chęć zarobienia jak najwięcej pieniędzy( zbytnie angażowanie się w pracy),

Pragnienie kupna wspaniałego motocykla. Głównie to tłumiło mój umysł.

 

Przerwałem tą śmieszną walkę w umyśle i postanowiłem poznać faktyczną wolność, miłość i prawdę. W końcu wcześniej już dostałem drogowskaz i doznania. Myśl, chcę się rozwijać duchowo a nie materialnie tutaj na ziemi, przecież kiedyś opuszczę to miejsce, więc trzeba zacząć poznawać tamte rejony .

 

Sygnał został ponownie wysłany w miarę silno w kosmos. Chęć opuszczenia ciała, poznać uczucie miłości, wolności i prawdy. No i rzecz oczywista poszerzanie świadomości, rozwój! Prawda jest taka że bez rozwoju cofamy się!!!

 

Teraz opiszę przeżyte ostatnie doświadczenie a raczej zacytuję list który wysłałem do dwóch kumpli z którymi jestem zżyty na różnych płaszczyznach.

 

„na wstępie nie napiszę co u Ciebie lecz co u mnie ponieważ doświadczyłem następny kroczek w eksterioryzacji fajnie brzmi prawdziwa nazwa czyli oobe wyjście z ciała. Ostatnio wróciła do mnie chęć do ponownego ćwiczenia czyli wchodzenia w stan wibracji gdy ciało śpi a umysł mam przytomny :) Udało się. Wibracje z głowy skierowałem wzdłuż ciała po czy zaczynam czuć ze się odklejam! Pierwszym razem oderwałem się i już praktycznie stałem i tu nagle chlup jak z plasteliny znów do ciała :D następnym razem było już lepiej oderwałem się tak ze wpadłem cały na stół stojący obok wręcz niego przeniknąłem i zaczynam się zastanawiać czy nic mi nie jest ;d myśle przeciez jestem w poza ciałem fizycznym ;d

dalej zaczynam się unosić i latać po pokoju przez ściany nagle myślę, lecę w górę przenikam przez strych i jestem na dworze obok mojego domu, nastepna myśl chce zobaczyć moje ciało wlatuje przez okno patrze na łóżko a tam niby ja. Następna myśl chce wrócić do ciała fizycznego czego później żałowałem, rusz palcem to się obudzisz, tak wyczytałem w książce R. Monroe nagle się budzę tyle że nie w w swoim rodzinnym domu lecz w mieszkaniu w Paryżu.

Zaraz jak wstałem zacząłem czytać książkę Darka Sugiera Miłość Wolność poza ciałem. Wcześniej ją czytałem lecz wiele mi uciekło.

Okazuje się ze trafiłem do Ospuo. Obszar Stworzony przez umysł obserwatora. Czyli mnie samego :) Można robić tam wiele ciekawych rzeczy i spotykać byty niematerialne czyli przyjazne istoty lepiej rozwinięte, które uczą poszerzają świadomość i przesyłają wielkie energie. Jak sobie to uzmysłowiłem dzień wcześniej spotkałem mojego pomocnika i uznałem go za zwykły sen! Jaki ja byłem głupi;d

Sen zaczyna się w jakimś miejscu gdzie jest wiele osób w tym ja zanurzony całkowicie w śnie jak to normalnie bywa. Nagle jedna z osób wychodzi przez siebie i zwracam na nią uwagę z dość dziwnej przyczyny. Ma coś na koszulce coś co zainteresowało tylko mnie spośród wszystkich osób podchodzę bliżej nagle słyszę głos "chcesz się odkleić" ? lub coś podobnego. Nagle przede mną otwiera się białe światło które daje taką niesamowita energie miłości, duchowości, ekstazy i przyciąga mnie zebym przeszedł na drugą stronę! Niestety lęk i podekscytowanie uniemożliwiło mi przeniknięcie po czym obudziłem się w pełni wszystkiego świadomy :)

 

 

W następną noc gdy obudziłem się równo o 3 gdzie wcześniej tak sobie założyłem, po strasznie realnym śnie. Prawie odzyskałem świadomość, widziałem dość wyraźnie.

 

Spotkałem się z całą swoją rodziną na łonie natury. Był tam tata, mama, brat , brat przyrodni, kuzyn, babcia i inni. Wszyscy byliśmy jakby połączeni ze sobą miłością gdzie w rzeczywistości zawsze wychodziły jakieś brudy z wielu stron. Szukam taty a on siedzi nad brzegiem wody ze swoim bratem wpatrzeni w krajobraz. Czułem jak bije od nich miłość nie chciałem im przeszkadzać wiec poszedłem dalej. Wchodzę pod górę jakiś kawałek jestem na szczycie i widzę przed sobą w dole piękny krajobraz i zachód słońca. Jasność. Podziwiam widoki dzieląc się wrażeniami z bratem jaką czuję euforie, wolność i miłość. Lecz on z niewiadomych przyczyn neguje mnie i mówi żebym nie przesadzał. Budzę się równo o 3;00 gdzie przed snem sobie zamierzyłem. Cztery godziny snu budzę się i ćwiczę wychodzenie z ciała. Po tym śnie cały drżałem przez około godzinę. Niebyło mi zimno. Czuje jestem coraz bliżej zerwania kurtyny. Nie spałem już w ogóle tej nocy.

 

Budzę się po cztero godzinnym śnie o trzeciej w nocy, zaspakajam potrzeby fizjologiczne chwile myślę o założeniach. Kładę się na boku i zaczynam. Dość szybko uzyskuję wibracje. Postanawiam przesunąć wibrację z głowy do stóp jak zalecał R. Monero. Tak, tak ! Czuję jak się odklejam od ciała, prawie już stoję tylko nogi jeszcze przytwierdzone i tu nagle chlub i jakby z gumy z powrotem do ciała. Myślę próbuję to samo jeszcze raz. Wibracje do dołu i nagle wylatuje intensywnie do przodu. Wpadam rękoma na stół ,który fizycznie jest w rodzinnym domu i myślę czy nic sobie nie zrobiłem? Nagłe olśnienie przecież ja nie jestem w ciele ! Moje czyny w Ospo były strasznie chaotyczne i szybkie. Chciałem sprawdzić co się dzieje. Podlatuje do sufitu następnie lecę w kierunku ściany przelatuje przez nią . Myśl lecę na dwór przelatuje przez strych w środku nic nie widać. Jestem na dworze nad domem nic ciekawego nie dostrzegam wiec kieruję się do środka przez okno żeby zobaczyć siebie. Podlatuję widzę siebie leżącego na rozłożonej wersalce i śpię . Następną głupią myślą było wrócić do ciała i sprawdzić czy faktycznie to ja. Myślę rusz palcem a się obudzisz cenna rada.

Naglę się budzę lecz nie u siebie w domu a w mieszkaniu koło Paryża gdzie obecnie jestem.

 

Pamiętam tylko urywek snu. Ujrzałem białe światło bijące od postaci stojącej obok mnie. Nagle patrzę na siebie i tez wydaję z siebie białe światło lecz nie aż tak białe jak u niego. Nagle się budzę jest kilka minut po 3. Od 3.30 próbuję wyjść z ciała lecz bez skutku zasypiam, próbuję , zasypiam próbuję. Trzeba iść do pracy.

Przekaz od nie fizycznego przyjaciela odczytuję następująco. Nie zasługuję jeszcze na ich miłość i otrzymanie energii? Myślę że za mało miłości we mnie drzemie. Może tak może nie lecz nie ugnę się i próbuję .Dziś kolejna noc przede mną!

 

 

 

 

Poszedłem dość wcześnie spać jeden z współlokatorów jeszcze się krzątał więc co chwile mnie wybudzał. Lecz w końcu normalnie zasnąłem. Miałem sen dość wyraźny lecz mało istotny. W pewnym momencie czuję jak mocno zaciskam szczękę że aż zęby mnie bolą, znam już uczucie, nie zbyt przyjemne, doznałem tego wcześniej może ze dwa razy. Przez to w jednej chwili zdaje sobie sprawę ze dzieje mi się to w śnie. Leżę nieruchomo w swoim ciele astralnym bardzo słabo dostrojony do tamtego wymiaru. Szczęka nadal mocno ściśnięta, nie mogę się ruszać czuję ogromny dyskomfort, jestem jakby sparaliżowany. Myślę spróbuję chociaż potrzeć palcami. Bardzo się staram i z wielkim opóźnieniem czuję ze to robię! Mimo że mam świadomość ze jestem po drugiej stronie jest ona lekko przyćmiona bowiem decyduję się wyjść z tego straszliwego stanu.

Myślę chce się obudzić, chcę się obudzić i czuję jak pokonuję parę tak jakby barier i bardzo powoli wracam do ciała fizycznego. Leżę dobre 5 minut i zastanawiam się nad wszystkim z wielkim żalem ze nie próbowałem więcej coś zdziałać. Idę próbować dalej !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...