Prośba o niterpretacje

Dziś śniło mi się tak dużo że sama nie pamiętam co po kolei było ale postaram się to jakoś w miarę składnie opisać

Sen pamiętam od momentu jak szłam wieczorem po ulicy z psem (swoim którego już nie ma )do koleżanki i zaczepiło mnie trzech chłopaków, mówili do mnie po imieniu ale ja ich nie kojarzyłam. Po chwili rozmowy okazało się że jednak znam jednego. W tym samym czasie podjechał samochodem inny kolega którego znam ale bardzo słabo i postanowili we dwóch odprowadzić mnie do tej koleżanki a pozostałych dwóch gdzieś poszło. Weszłam z psem do koleżanki i wypuściłam go na balkon żeby było mu chłodniej (na balkonie były też dwa psy koleżanki). Mieszkanie jej było bardzo ładne, stare ale odnowione dopiero co je kupiła. Nie pamiętam co robiłam podczas wizyty u niej aż do końcówki w której wyjmowałam u niej w toalecie z szafki jakieś rzeczy i wkładałam do torebki ona o tym wiedziała oczywiście. Wzięłam psa i wyszłam. Schodziłam po bardzo ładnych dużych schodach (nie pamiętam ich przy wchodzeniu do koleżanki). W sumie to jest tyle co pamiętam ze szczegółami.

W śnie pojawiły mi się dwie sytuacje ale nie mogę sobie przypomnieć w jakich okolicznościach to było. Pierwsze to wiadomość o śmierci mojej lekarki pierwszego kontaktu a druga to to że byłam w ciąży (była wiosna) i byłam strasznie zła z tego powodu ale uświadomiłam sobie że to sen.

Butów nie było

Pozdrawiam

Witam!

Zacznę od końca.

Śmierć lekarki pierwszego kontaktu to tak jkby cos się w twoim zyciu skończyło cos związanego z życiem towrzyskim (to moim zdaniem oznacza to że była lekrzem pierwszego kontaktu).

Ciąża za to to cos nowego coś co dopiero kiełkuje jest w planach ale nie powduje u ciebie entuzjazmu (to ta twoja złość). Wiosna też ma tu znaczenie ale tylko w wymiarze czasowym i moze wskazywać na to czas zaistnienia zdarzenia.

Teraz przeskoczę na poczatek bo mam wrazenie że twoj sen jest pomieszany chronologicznie.

Ci koledzy których spotykasz to "demony" przeszłości cos co budzi twoja refleksję odnosnie siebie samej (to jest ten spacer po ulicy z psem ktorego juz nie masz) ten nastepny gość to poprostu efekt reakcji łańcuchowej czyli ruszenie jednego wspomnienia pociąga za sobą inne. Najtrudniej jest z ta kolezanką bo nie wiem co ma z tym wpołnego ale jest z tym jakoś połaczona może emocjonalnie (to te jej dwa psy na balkonie). Jej mieszkanie jest ładne i przesronne tak jakby jej uwagi, poglądy rzucały inne światło na minione sprawy i powodowały twoje głębokie, wewnętrzne refleksje (to sa właśnie te schody do dołu jako symbol zagłębiania się w wewnętrznych przemysłeniach).

Sen troche dziwny jak nie twój i powiem że interpretację powinnaś potraktować raczej jako kierunek poszukiwań niz odpowiedź.

Pozdrawiam:

Sławomir

Jedyne co mogę dodać do tej interpretacji a propos koleżanki to to że i z nią i z kolegą ze snu kiedyś sie bardzo przyjaźniłam no ale wiadomo ludzie dorośli trochę drogi się rozeszły

Dziękuję