Pomoc w zintepretowaniu snu

A więc zaczne od tego że w śnie znajdowałem sie w jakiejś chińskiej lub japońskiej (azjatyckiej) celi pałacowo/zamkowej .

Otworzyłem jakoś tą cele i zacząłem uciekać zabiłem wszystkich strażników . Gdy uciekałem i zpotkalem piękną azjatkę następnie ją pocałowałem to nie był żaden całus z języczkiem tylko zetknięcie ust i spojrzenie sobie w oczy następnie jednak złapali mnie strażnicy i od razu skazali na kare śmierci . Maszyna była jedna ale 3 sposoby na śmierć ona (ta azjatka) wybrała dla mnie najprostszy sposób na uwolnienie i coś tam po chińsku o swoim ojcu . Więc ona była w środku tej maszyny a ja włożyłem do niej głowe ona sie poślizgła i spadła na mnie i się śmialiśmy . I musze podkreślić że mam 12 lat . Ale zakochałem się w niej tak jak nigdy w nikim choć w bliskim dzieciństwie byla taka osoba która w ostatnim czasie pojawila się znów w moim życiu.

Proszę o szybką interpretacje ....

I ci goście jednak nie byli zabici tylko nieprzytomni powiedzialem to jej

CZy to poprostu zwykły wytwur wyobrazni przygoda którą chcialby przeżyć ?

CZy to poprostu zwykły wytwur wyobrazni przygoda którą chcialby przeżyć ?

tak, zdecydowanie masz rację.