MysteriousWolf Napisano 2 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2011 Witam. Ostatniej nocy nawiedził mnie dość nietypowy sen. W śnie mieszkałam w dość przestronnym domku jednorodzinnym, miałam ok 25-30 lat. Miałam dziecko, synka o czarnych włosach na oko 5/6 lat. Akcja działa się w nocy. Sen dziwił mnie w tym że mimo iż padał deszcz, mało, ulewa to ludzie byli spragnieni. Wychodzili na ulice jak jakieś zombii, otwierali usta w góre tak jakby chcieli złapać ******ące krople deszczu ale woda tak jakby wyparowywała tuż przy ich twarzach. Wyciągali ręce do góry, tułali się po ulicy, wyli i zawodzili. W trakcie tej ulewy przeszły wstrząsy, pech chciał że na mojego synka spadła szklana lampa z sufitu na skutek czego został silnie zraniony i stracił przytomność. W akcie desperacji rzuciłam się do telefonu ale nikt nie odbierał, zadzwoniłam do jakiegoś mężczyzny żeby mi pomógł. Powiedział że pomoże jeśli mam samochód, powiedziałam że stoi pod domem, on na to: Ok już biegne. Wzięłam synka na ręce i wybiegłam z domu, nim dobiegłam do samochodu byłam całkowicie przemoczona. Wsiadłam do samochodu a ten mężczyzna już siedział za kierownicą. Usiadłam z dzieckiem na pierwszym siedzeniu i zrobiło mi sie trochę słabo więc spuściłam szybę. Widziałam wtedy ten tłum zawodzących, spragnionych ludzi i ja również byłam spragniona mimo że próbowałam się napić ale jeszcze nie aż tak jak oni. Pojechaliśmy do szpitala, kiedy wbiegłam do budynku krzyknęłam do sanitariuszy: Pomocy, on jest ranny. A potem się obudziłam. Sen jest o tyle dziwny że w realnym życiu mam 17 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.