I_love_rock Napisano 7 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2011 Coprawda snu nie pamiętam jakoś szczególnie dokładnie, ale utkwiło mi z niego kilka chyba najistotniejszych elementów ;D Na parkingu z ojcem (nie wiem czy to ważne, ale nie znam swojego ojca) szukaliśmy miejsca i czekaliśmy na autobus. Tata kazał mi iść do tego autobusu a tam była tylko jedna osoba. Oczywiście usiadłam obok niej, a po jakimś czasie ojciec przyniósł do autokaru walizkę. Była ona pusta w środku, ale cały czas zamknięta. Ten chłopak z autobusu wziął walizkę i ustawił ją na jakimś miejscu za nami. Następne co pamiętam to to, że wyznał mi miłość i stwierdził że jestem dziewczyną jego życia. Następnie mnie chyba pocałował czy musnął ustami moje, powiedział cos, to jakiś cytat był chyba ale nie pamiętam już co (coś o ustach i skradzionym kawałku czegoś...) następnie poprostu zniknął a ja nie wiadomo jak byłam u mojej mamy i baardzo się cieszyłam że poznałam takiego faceta i że on mnie kocha itd. W tej scenie dominowały moje usta pomalowane czerwoną szminką. Krwiście czerwoną. Ale jakby brakowało pomalowanego małego w kształcie trójkąta fragmentu tych ust. ( to się jakoś wiązało z tym co powiedział ten chłopak zanim zniknął i kiedy się o tym dowiedziałam ułożyłam sobie w jakąś logiczną całość to co mówił i skakałam z radości) Następnie posałowałam moją matkę w usta i dalej scena mi się urywa. Baardzo proszę o interpretację ;D Z góry dziękuję :* Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.