Matka niewidoma, chora na raka

Witam, chciałabym prosić o interpretację mojego snu. Rzadko śnią mi się takie rzeczy, a mam dziwne przeczucie, że ten może być znaczący. Słowem wstępu chciałam powiedzieć, że mam 16 lat i możliwe że ten sen MOŻE mieć związek z tym, że akurat mam niejasną sytuację uczuciową, mówiąc prościej nie wiem czy dostanę kosza czy nie. W nawiasach są rzeczy spoza snu, te z życia realnego.

Pamiętam to, że w śnie była moja matka, zrozpaczona. W pewnym momencie zorientowałam się, że jest niewidoma, ale jakoś nie przeszkadzało jej to w chodzeniu po oblodzonych chodnikach. Nie wiedziałam co się stało, powiedziała, że chyba ma znowu raka (jakiś czas temu przez przypadek dowiedziałam się, że kiedyś miała podejrzenie raka piersi, ale okazało się, że jednak było błędne, miała wtedy problemy z alkoholem, byłam w podstawówce) więc miała iść na badania. Później jakoś tak na ulicy, był śnieg taki brudny jak jest odwilż, zmieszany z piaskiem i jest ślisko, podeszła do mnie (tak jakby widziała) i płakała, że ma raka i zostało jej 18 lat (??) życia. Ja zdziwiłam się, bo jakoś sobie uświadomiłam dziwnym sposobem, że ona nigdy nie chciała dożyć takiego wieku, w którym miałaby się męczyć, zmagać z chorobami, reumatyzmem i powiedziałam, że przecież miałaby wtedy 65 lat (co jest błędnym obliczeniem) i przecież 18 lat to nie tak krótko i czemu się przejmuje. Potem szłyśmy do jakiegoś sklepu spożywczego bo szukałyśmy czegoś, ale nie wiem czego w tych sklepach i znowu pamiętam tą ślizgawicę. No i w tym śnie cały czas była niewidoma, a szła całkiem sama przede mną.

Dodam tylko, że osoba na której mi zależy powinna w tym roku kończyć 18 lat.

Z góry bardzo wszystkim dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.