Lillid Napisano 8 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2011 Ponieważ ostatnimi czasy przeżywam nasilenie snów o coraz dziwniejszej i bardziej niepokojącej treści, proszę o pomoc w ich interpretacji a zwłaszcza sugestię, co może się dziać, że w ogóle moja podświadomość uraczyła mnie czymś takim (stan faktyczny). W moim mieszkaniu było o wiele jaśniej, niż zazwyczaj; porozpalane było wszędzie światło i stłoczyło się wiele ludzi, oprócz rodziców zupełnie obcych. W mojej garderobie znajdowały się trumny, wszystkie czarne z zielonym szlaczkiem. Grupka ludzi wyjmowała je po kolei i wkładała do nich ciała; niestety nie jestem pewna, że były to osoby zmarłe - patrząc na pewnego staruszka zorientowałam się, że on również się we mnie wpatruje, a nawet się poruszył. Zasugerowałam jakoś bezdusznie i beztrosko, że lepiej dla niego będzie, jeśli teraz szybko umrze. Potem do podobnej skrzynki wsadziliśmy mojego kota, który zdawał się zdziczeć i narozrabiać, by tam zdechł. Zabiliśmy skrzynię i dorzuciliśmy kłódki. Po paru chwilach przede mną zjawił się mój rozwścieczony kot, cały zmasakrowany wściekły, że go zamknęliśmy. Rodzice chcieli zawiązać go w worku i utopić w rzecze. Odmówiłam im w obawie, że zwierze znowu wróci i będzie nas jeszcze bardziej nękać. Następnie pojawiłam się w domu jakiejś kobiety w średnim wieku, sprawiającej niefrasobliwe wrażenie. Spacerując po jej domu natknęłam się na kocicę z małym stadkiem kociąt i zasugerowałam, że chętnie którąś kuleczkę przygarnę. Zwiedzając dalej okazało się jednak, że kocięta i ich matki były absolutnie wszędzie i trzeba było uważać, żeby ich nie zdeptać. Rozkładały się piętrowo na schodach, a w jednym kredensie każda szuflada był zajmowana jako legowisko dla kociąt przez którąś kocicę. Kobieta powiedziała, żebym wzięła wszystkie kociaki z jednego miotu i je gdzieś po prostu porzuciła. Stwierdziłam, że wezmę, ale po to, by znaleźć im nowe domy. Nie wiedziałam jednak, które kociaki wybrać, było ich tak wiele... większość była rudo-biała lub szylkretowa(wszystkie koteczki). Nie zdążyłam podjąć decyzji,bo do domu wpadła grupa uzbrojonych policjantów, którzy zaczęli strzelać; kobieta skomentowała to spokojnie, że od kilku tygodni nie starcza jej pieniędzy na nakarmienie kotów. Z góry bardzo dziękuję za pomoc. Sama dodam, że mimo popularnego kojarzenia kotów z fałszem i nieszczęściem ja bardzo lubię te zwierzęta i kojarzę je przede wszystkim z naturalizmem i seksualnością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.