Skocz do zawartości

Moj zmarly byly narzeczony ...


ella

Rekomendowane odpowiedzi

Bylam razem z nim w jego swiecie.

W pierwszym snie widzialam jego jak spal, bardzo byl schorowany, mokry od

potu, slaby.

Jego mama (tez juz nie zyje) mowila , ze jeszcze nie doszedl do siebie, ze

to potrwa.

Widzialam ten dom, ogrod, gdzie przebywa. Byl tam tez jego zmarly brat, ale

z nim nie rozmawialam.

Na koncu snu gdy bylam na dolnym podescie schodow w tym domu - zobaczylam

jego...

Mial taka uszczesliwiona twarz gdy mnie zobaczyl.

I ja bylam wniebowzieta... wtedy sie obudzilam. Szczesliwa.

Nastepnym razem spotkalam go na jakims przystanku autobusowym, dokads mialam

jechac. I nagle pojawil sie ON i powiedzial zebym nie czekala na autobus bo

on zna droge na skroty. Zaczelismy isc w strone jakiegos ciemnego tunelu i

... znowu sie obudzilam...

Trzeci raz pokazal mi swiat w ktorym przebywa. To bylo niesamowite. Cos

jakby przecudne obrazy namalowane w pieknych pastelowych barwach. Gory byly

blekitne a nebo szmaragdowe. Jechalismy jakby kolejka w tych gorach. Nic nie

mowilismy ale bylismy niewypowiedzialnie szczesliwi.

 

Prosze o interpretacje ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje sny nie wymagają interpretacji jako takiej. Gdy się pojawiają można albo wierzyć, że się przekroczyło na chwilę, we śnie - granicę dwóch światów, albo zakładać, że wszystko co się widziało - jest wytworem podświadomości i projekcją Twoich życzeń dotyczących osoby zmarłej. Tęsknotą za nią tak właśnie zobrazowaną.

Ja wierzę w opcję pierwszą, natomiast prawda jest taka, że nigdy nie dane mi było zobaczyć we śnie szmaragdowego nieba. W tym roku widziałam za to rzekę Arno, która miała taki kolor i mogę sobie zastępczo wyobrazić jakie to było wrażenie :)

Może tylko jedno - czekałaś na przystanku na autobus. W ten sposób sny zawsze sygnalizują, że my sami czekamy na swoją szansę w życiu. Twój były narzeczony wspomnial Ci o drodze na skróty i zaprowadził do tunelu. Ten ostatni, gdy się przez niego przejdzie jest rodzajem ponownych "narodzin", zapoczątkowaniem nowego etapu.

Życzę Ci szczęścia i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...wlasnie dodalam Ci punkcik el...

Ta opcja o ktorej mowilas, ze moglo to byc spotkanie "po drugiej stronie lustra" tez wydaje mi sie prawdopodobna, inaczej nie widzialabym innych czlonkow jego rodziny tez niezyjacych, ale inne zyjace jeszcze osoby, np. jego 2 corki z ktorymi sie dobrze rozumialam.

Dziekuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...