Sławkuuuuuu.....................czy ktokolwiek :)

Śniło mi się, że mialam isc na egzamin u pewnego wykładowcy(ktoryjest przede mną) ma byc niby ustny, a tam siedzielismy w kolku, 6 osob., które zostalo z reszty, którea wczesniej mogla zlaiczac( my tez pierwszy raz tylko musielismy przelozyc termin), pan losowal z woreczka pytania, ja wziełam kartke, na której bylo pytanie, na ktore odpowiedzi niestety nie znałam bardzo sie zmartwliam mine mialam straszna i zaczelo mi sie zbierac na płacz, podczas gdy reszta pisała intenswynie. Zapytalam czy moge jakies inne bo to akurat cos na co odpowiedzi nie znam ale mi nie pozowlil, wiec wstalam i chcialam wyjsc potyem powiedzial,ze mam zaczekac. wszyscy wyszli i wykladowca poszedl gdzies na zaplecze, chyba zapalil chcoiaz raczej nei pali i przyszdl do mnie z nowy woreczkiem... znowu wylosowalam pytanie, na ktore nie znalam odpwoiedzi, widzialam z jest ich tak duzo ,znacznie wiecej nzi te, ktore mielismy przygotowac a jest ich 10. (bodajze) a tam caly full byl ;/ potem zaczal po mnei jechac.. ze co ja tu robie na tych studiach,ze nawet nei znam definicji rodziny.. a mam byc specjalistą.. ;/ nastepnie pojawil sie doreczyciel (wygladal jak jakis lokaj, starszy) z przepieknym, bukiet kwiatow włacznei z oGROMNYm prawie wielkosci lokaja slonecznikiem... strasznie mis ie pdoobaly ( dostalam je od kolegi, ktorego jakos tam odrzycilam uczuciowol w realu, ale normalnei gadamy) no i nei wiem ale wydaje mi sie,z e wykladowca mnei zaczla odtykac yyy... potem zaczelo sie to mieszac z bliskoscia tego,od ktorego dostalam kwiaty.. gdzies w myslach we snie...;/ (zamotaneee!) NAGOSCIA JEGO I MOJA A POTEM TAKIM ODRZUCENIEM,ZE NI ,ZE ON JEST CHLOPCEM JESZCZE,ZE MLODY I NEI MOGE I JUZ. ( ON AJEST 3 LATA mlodszy jakby co )

HELP ;|