Twain. Napisano 18 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2011 Ten sen był dla mnie koszmarem. Zaczęło się od tego że wyszłam, na spacer z moim psem. Poszłam z nim na trawnik, znajdujący się z boku bloku, w którym mieszkam. Było bardzo ciemno i pusto, żadnej żywej duszy. Postałam chwilę i nagle zobaczyłam, postawnego, umięśnionego i wysokiego mężczyznę zmierzającego w moją stronę. Wtedy był jeszcze dość daleko ode mnie. Nie wiem skąd wiedziałam, że zmierza do mnie, ponieważ równie dobrze mógł iść zupełnie gdzieś indziej, ale mimo to przestraszyłam się i nie wiedziałam co robić. Nagle z drugiej stronie bloku szedł mój kolega - Patryk. Jest on dużo ode mnie młodszy, bo ma bodajże 11 lat. Nie przyjaźnimy się, od zwykły kolega z podwórka. Zaczęłam do niego krzyczeć o pomoc, ale on nie słyszał, nawet się nie odwrócił. Zachowywał się jakbym nie istniała. Popłakałam się. Nie wiem co stało się z psem, ale już go nie było. Próbowałam uciekać, ale nie mogłam. Stawiałam kroki jakby w zwolnieniu i praktycznie nie mogłam się ruszyć. Facet był już strasznie blisko mnie. Robiłam co mogłam. Nagle podbiegł do mnie, uderzył mnie, a ja się przewróciłam. Następnie obudziłam się zapłakana z krzykiem. I tak wszystko się skończyło. Co to o może znaczyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.